Poprzedni temat «» Następny temat
Kontrola drogowa - policja łamie prawo
Autor Wiadomość
przemo 
Żupa solna



Osiedle: 500m od rynku
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 6286
Skąd: 49.991 N, 20.060 E
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 03-03-2009, 12:13   

A ile t mozna ciagnac skoro nie zbralo sie zadnych wiazacych dowodow ?
Nie blokujmy policji, prokuratury i sadow sprawami ktore nie maja wystarczajacych materialow zeby orzec wine wobec kogo innego.

Niestety policja w polsce to nie CSI i nie sa tak genialnie wspaniali, ale uwazam ze robia co moga zeby bylo bezpieczniej :)
_________________
 
     
olo9
Gość
Wysłany: 03-03-2009, 12:22   

raphalsky napisał/a:
bo mnie też czasem dosięga każąca ręka sprawiedliwości i czuję się pokrzywdzony.


No widzisz - tym się różnimy. Jeżdżę już 20 lat, zrobiłem milion kilometrów (nawet ponad, kiedyś policzyłem) i przez ten czas tylko raz zostałem zatrzymany przez policję za wykroczenie. I raz w życiu zapłaciłem mandat. Jeżdżę trochę po Europie i powiem Ci, że takich "XXX drogowych" jak w Polsce to trudno spotkać gdzie indziej. Co tam dla nich podwójna ciągła, ograniczenia prędkości, znaki - oni są "miszczami" kierownicy. W dodatku - nieśmiertelnymi "miszczami" - tak się przynajmniej zachowują. Widziałem na własne oczy śmiertelny wypadek spowodowanych ewidentnie przez załamanie przepisów przez takiego miszczunia. Parę miesięcy temu miszczunie sunął 100 po drodze 964 do Wieliczki w terenie zabudowanym gdzie jest ograniczenie 50. Wyprzedzał na ciągłej linii - on wiedział lepiej . Gdy wracał na swój pas wyrzuciło go na pobocze i zabił nastolatkę która wracała poboczem do domu. Nie miał nawet odwagi, żeby się zatrzymać - zwiał.

Podejrzewam że było to miszczunio pokroju - wiedzący lepiej, nieśmiertelny master of speed i tytan refleksu. Przepisy są dla ramoli i frajerów - mam takich miszuniów za sąsiadów i słyszę co mówią. Do takich zakutych łbów nie trafi nic tylko prewencja i ostre kary finansowe.
Mam nadzieję, że policja będzie suszyć do ostatniego grosza w portfelach miszuni. Aż się ich wytresuje i będą jeździć jak w Niemczech lub Austrii.
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 13:01   

Ale są też między nami podobieństwa :)
Też jeżdżę od 20 lat. Po Europie owszem też.
Na paczątku jeździłem maluchem i dwa razy policja wręczyła mi mandat za brak chlapaczy (urywały się nagminnie przy wjeżdżaniu na krawężnik tyłem). Przepisy się zmieniły i obecnie jazda bez chlapaczy nie jest już wykroczeniem.
Ostatnio też dwa razy mnie skarcono za brak zapiętych pasów.
Oczywiście przez te 20 lat zadrzyły mi się również inne wykroczenia. Jednak piratem drogowym bym siebie nie nazwał. Skoro o Europie mowa - często jeżdżę do Włoch - to tak dla przeciwwagi Twojego przykładu z Niemiec i Austrii. Powiem krótko: jak się zattrzymałem na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem (a były to okolice Neapolu) to paru kierowców stojących za mną zaczęło trąbić domagając się żebym jechał dalej :!: :!: :!:
Co kraj to obycza :D
Oczywiście też jestem przeciwnikiem wariackiej jazdy, jednak przykład który rozpoczął wątek do wariactw bym nie zaliczył.
_________________
Przy okazji uprzejmie informuję, że wbrew temu co twierdzą użytkownicy przemo, nacomito i kszpakik nie jestem Burmistrzem Wieliczki.

Pozdrawiam,
raphalsky
 
     
pablo 
Mina



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2646
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 13:20   

Cytat:
Co tam dla nich podwójna ciągła, ograniczenia prędkości, znaki - oni są "miszczami" kierownicy.

No właśnie, takich baranów nie brakuje. Tylko o ile jeżdżę sporo samochodem, nigdy nie widziałem, żeby takiego pirata policja w locie złapała. Jak stoją, to na przystanku, czekają na kierowcę, który wreszcie zobaczy kawałek przerywanej i przekroczy prędkość o 20km/h. A pirat, co nieraz widziałem z obserwacji, obok policji jedzie pięknie 50/h, ostrzeżony wcześniej przez cb. A potem znów zaczyna się szaleństwo.

Co do miejsc zatrzymywania, kiedyś byłem świadkiem, jak stojąc na poboczu złapali auto na lewym pasie, zrobiło się takie zamieszanie, że mało brakło, a doszło by do karambolu.

Patrole jeżeli są już lotne to na 2-3 pasmówkach, znów żeby łapać za prędkość.
A taką czwórką na Bochnie jakby patrolowali, to tam się dzieje masa niebezpiecznych zdarzeń.

Inny fakt to niemoc policji, widać np. przy Krakowskiej, kiedy auta, a notorycznie busy, skręcają w prawo z pasa do lewo skrętu, aby ominąć korek. Bo żeby być skutecznym, trzeba by stanąć z aparatem, potem szukać właściciela, wiadomo papierkowa robota. No nie da się i koniec.
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 13:24   

przemo napisał/a:
A ile t mozna ciagnac skoro nie zbralo sie zadnych wiazacych dowodow ?
Nie blokujmy policji, prokuratury i sadow sprawami ktore nie maja wystarczajacych


A ja głupi myslałem, że policja jest od gromadzenia takich dowodów :/

Ano tak też robię - nie blokuję. Sam dokonałem wywiadu i namierzyłem sprawcę, tzn. podejrzanego - oceniam na 80% że to jego sprawka. Nic mi niestety z tego nie przyjdzie. Bo za rękę go nie złapałem, a na policję nie chce mi się już iść. Bo i po co? Przecież to nie CSI...
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 13:34   

pablo napisał/a:

No właśnie, takich baranów nie brakuje. Tylko o ile jeżdżę sporo samochodem, nigdy nie widziałem, żeby takiego pirata policja w locie złapała. Jak stoją, to na przystanku, czekają na kierowcę, który wreszcie zobaczy kawałek przerywanej i przekroczy prędkość o 20km/h.


Sytuacja była taka: jadę sobie w sznurze samochodów 70km/h w terenie niezabudowanym. Na początku składu radiowóz. Podwójna ciągła - wszystko jasne. Ale wreszcie upragniona przerywana! Nikt się nie chce wychylić. Młody byłem i głupi! wyprzedziłem 3 sztuki dalsze 3 zostawiając na później bo się ciągła skończyła. Radiowóz przyspieszył, zjechał na pobocze, lizak w ruch (też doszłoby do wypadku bo mnie na lewym pasie zatrzymywał jako że się jezdnia w dwa pasy zdążyła przeistoczyć). Zdziwiony zatrzymałem się. Myślę - za co??? Ano pan w lusterku wstecznym wyraźnie widział (pomimo oddzielających nas 3 samochodów, że zakończyłem manewr wyprzedzania na ciągłej! Była to oczywiście nieprawda, bo widząc sytuację nie wystawiałbym się w ten sposób!
No ale jakże to mogłem udowodnić? Ich było dwóch (drugi siedząc z prawej strony nie mógł widzieć nic, ale i tak powierdzał, że źle zrobiłem).
To był najbardziej bolesny kontakt z policją drogową. Ale dawno. Dawno też dałem sobie z tym spokój.
 
     
przemo 
Żupa solna



Osiedle: 500m od rynku
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 6286
Skąd: 49.991 N, 20.060 E
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 03-03-2009, 13:36   

Bo i po co :)
Wszystko to tłumaczy, podejscie jak wiekszosc polaków :)
_________________
 
     
nacomito 
Nadszybie



Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 3812
Wysłany: 03-03-2009, 13:37   

raphalsky napisał/a:
[...] jak się zattrzymałem na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem (a były to okolice Neapolu) to paru kierowców stojących za mną zaczęło trąbić domagając się żebym jechał dalej :!: :!: :!:

Polaków należy czytać ze zrozumieniem, a Włochów ze zrozumieniem słuchać. Oni nie znoszą dłubania w nosie i reagują trąbieniem.
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 13:38   

Nie! To jest podejście osób z doświadczeniem :)
_________________
Przy okazji uprzejmie informuję, że wbrew temu co twierdzą użytkownicy przemo, nacomito i kszpakik nie jestem Burmistrzem Wieliczki.

Pozdrawiam,
raphalsky
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 13:40   

nacomito napisał/a:
raphalsky napisał/a:
[...] jak się zattrzymałem na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem (a były to okolice Neapolu) to paru kierowców stojących za mną zaczęło trąbić domagając się żebym jechał dalej :!: :!: :!:

Polaków należy czytać ze zrozumieniem, a Włochów ze zrozumieniem słuchać. Oni nie znoszą dłubania w nosie i reagują trąbieniem.


ale ja dłubałem w uchu :D
 
     
miki 
Zawalisko


Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 702
Skąd: gm. Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 19:43   

raphalsky napisał/a:


No właśnie nie zostawia! Ale jak po 1 miesiącu od zgłoszenia otrzymuję zawiadomienie o umożeniu dochodzenia to rodzi mi się podejrzenie, że dochodzenia tak naprawdę nie było.


Policjanci zapewne nie przeprowadzili dochodzenia, prokurator go nie zatwierdził, postanowienie dostałeś od kosmitów, nie było na nim pewnie RSD, DS. Sprawa dla komisji śledzczej. Jeszcze jak napisali umożenie zamiast umorzenie to faktycznie coś podejrzanego.

I takie jest Twoje podejście do wszystkich opisywanych przez Ciebie tematów. Same podejrzenia. Wszyscy robią źle - tylko ja jestem dobry, pokrzywdzony przez innych.
 
     
miki 
Zawalisko


Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 702
Skąd: gm. Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 20:07   

raphalsky napisał/a:
No wg mnie z tym cukrem to przesada.
Przyznaję, że współczuję kierowcy, bo mnie też czasem dosięga każąca ręka sprawiedliwości i czuję się pokrzywdzony. Z drugiej strony czasem żal mi tych gości co stoją po krzakach i zadają ból bliźnim :diabel: :diabel: :diabel:
Gdybym ja miał np. komuś "ziorać" do auta i karać za brak zapiętych pasów to najpewniej popadłbym w depresję :!: A może i inne, gorsze rzeczy mogłyby mi się przytrafić :?: (np. zwrot zawartości żołądka :diabel: ).
Często też mam przykre refleksje że kierowcę łatwo złapać i udowodnić mu, że nie zapiął pasów albo świateł nie zaświecił, ale takiego złodzieja złapać co mi mieszkanie okradł to już trudniej. Po co jednak podejmować się trudnych wyzwań? Lepiej siedzieć w krzakach pośród kleszczy i grzybów "papierzaków" i doskonalić władanie suszarką ;)


Ja również ujawniam i wyciągam konsekwencje w stosunku do kierujących naruszajacych przepisy ruchu drogowego. Wynika to ze specyfiki mojej pracy, zadań które nałożył na mnnie ustawodawca, zakresu obowiązków. Myślisz że lubimy kolego to robić zamiast w tym czasie przebywać z dziećmi, obejrzeć film, pójść do kina , teatru.? Po prostu mamy takie zadania i jesteśmy z nich rozliczani. Może Ty inaczej podchodzisz do swoich obowiązków , gratuluje więc Twojemu szefowi. Po drugie zapinaj pasy, nie przekraczaj prędkości nie będziesz karany i zatrzymywany. Jeśli dwukrotnie za to samo wykroczenie - to oznacza że nie szanujemy prawa i innych kierujących, którzy się do niego stosują.
Po trzecie pisz co chcesz - przestrzegając norm prawnych i zasad etyki - mamy w końcu demokrację. Ja się nie obrażam, problemów z żołądkiem nie mam, problemów psychicznych brak więc jeszcze troszkę pokontroluję.
 
     
przemo 
Żupa solna



Osiedle: 500m od rynku
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 6286
Skąd: 49.991 N, 20.060 E
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 03-03-2009, 20:22   

Miki wyjeles mi to z ust.
Kazdy z nas w swojej pracy robi co moze , w roznych dziedzinach, w roznych firmach, krajach itd.
kazdy szanuje swoja prace i obowiazki ktore narzucila mu firma.
Jezeli tak nie jest to znaczy ze albo nie nadajesz sie do pracy albo jestes "obibokiem".

Policja musi pilnowac dróg w krzakch czy za kierownica videorejestratorka czy jeszcze gdzie indziej, bo bez nich byłby już totalny chaos.

Nie jeżdze może zbyt przepisowo, często na granicy dopuszczalnych przepisów albo ją przekraczam, ale zawsze ponad wszystko stosuje zdorwy rozsądek i wydaje mi sie, że dzieki temu od 60 000 km nie dostałem żadnego mandatu, a Radia CB nie używam.

Pozatem pozostaje jeszcze coś takiego jak szacunek do drugiej osoby , ale to jest kwestia osobnej dyskusji.
_________________
 
     
pablo 
Mina



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2646
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2009, 21:38   

Ja rozumiem, że policjanci się burzą, jak ktoś mówi, że policjanci są tacy albo tacy. Tym bardziej, że chyba generalnie policja oceniana jest in plus. Nikt nie lubi uogólnień. Każdy prawie zauważa, że w policji są normalni, trochę inaczej oceniając straż miejską ;) . Natomiast biorąc pod uwagę, że w każdej firmie są czarne owce, nie rozumiem tej obrony Częstochowy, jeżeli dochodzi do wskazań na nadużycia lub niedopełnienie obowiązków.

Jeżeli jestem niezadowolony z obsługi w jakieś firmie to idąc do szefostwa zwykle jest sprawa wyjaśniana, bez obrażania się, bo nie o to chodzi. Natomiast mam wrażenie, że jak pada zdanie, że policjant czegoś nie dopełnił, to od razu jest kontra ze strony policji, to niemożliwe, na pewno nie oraz szukanie wytłumaczenia w prawie, chociażby w sposób pokrętny.

Jak mój klient ma rację, to kładę uszy po sobie i mu ją przyznaję, to nie boli :)

Mnie wielicka policja raz zatrzymała za prędkość, lata temu. Było miło i puściła tylko z upomnieniem. Może to Ty Miki? Zdarza Ci się odpuszczać? :)
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 04-03-2009, 09:33   

[quote="miki"]
raphalsky napisał/a:


I takie jest Twoje podejście do wszystkich opisywanych przez Ciebie tematów. Same podejrzenia. Wszyscy robią źle - tylko ja jestem dobry, pokrzywdzony przez innych.


miki, wydaje mi się, że trochę przesadziłeś. Nie zapiąłem pasów i jestem sam sobie winien, nie obwiniam policji. Nurtowało mnie jedynie zagadnienie jak zaglądanie komuś do samochodu i sprawdzanie co ktoś robi we własnym aucie jest odbierane przez przedstawicieli władz. Teraz już wiem.
Oczywiście moja wypowiedź była trochę nieprzyjemna, wobec tego przepraszam. Nie miałem na celu napadać na kogoś personalnie, a jedynie wyrazić swoją frustrację (umiarkowaną zresztą). Jedna uwaga: to że dwa razy złapano mnie na karygodnym postępowaniu czyli braku zapiętych pasów nie oznacza, że nie mam szacunku dla innych kierowców. Te dwie rzeczy nie mają ze sobą związku.
Odnośnie śledztwa w sprawie - nie mam złudzeń. Sprawa była prosta do załatwienia. Nic nie zrobiono a umorzono (dzięki za wytknięcie błędu gramatycznego - będę teraz mądrzejszy).

pablo - dzięki. Już myślałem, że jestem samotną wyspą bezprawia, wszyscy jeżdżą 50 km/h a jak się komuś zdaży przekroczyć to dobrowolnie poddaje się karze.

miki, mam nadzieję, że rzeczywiście się nie obraziłeś, jeszcze raz przepraszam. Czy mógłbyś udzielić podpowiedzi za co można otrzymać upomnienie w miejsce mandatu? Sugerowałem koledze policjantowi, że nie zapięte pasy nie szkodzą innym, wobec czego może nie ma konieczności karać mnie mandatem, ale tenże odrzekł, że upomnienie może być owszem ale nie za tak poważne wykroczenie (musiałem mocno trzymać nerwy na wodzy żeby nie parsknąć).
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 17