Wieliczka Nieuczciwe praktyki usługodawców wobec konsumentów

ygrek

Przypadek 1.
Mój ojciec podpisał w lutym zeszłego roku umowę z Orange na neostradę. Za moją radą do neostrady dołączył usługę telefoniczną w celu uniknięcia bandyckiej praktyki pobierania tzw. "opłaty za utrzymanie łącza". Wszystko niby ok, ale po fakcie (czyli po pierwszej fakturze) okazało się, że hiper-super nowoczesna usługa Neofon (rzeczony telefon) to usługa VoIP, która nie jest tożsama z analogową linią telefoniczną, a co za tym idzie tzw. "opłata za utrzymanie łącza" będzie pobierana zgodnie z regulaminem i cennikiem (w umowie oczywiście zero informacji). Cóż, stało się, Orange wzbogaci się przez 24 miesiące o 720 PLN. Niestety, kto nie ma wiedzy o nowoczesnych technologiach, prawniczego umysłu i czasu aby poświęcić godzinę i przeanalizować dokładnie regulamin i cennik ten ma lżejszą kieszeń. Oczywiście teległupek z infolinii podczas przyjmowania zgłoszenia nawet nie zająknął się o tzw. "opłacie za utrzymanie łącza".
Minęło parę miesięcy.
Internet działał, telefon (a raczej neofon) też (no może raz czy dwa trzeba było resetować livebox, ale co tam).
Było miło.
Aż zadzwonił telenaciągacz.
Przedstawił super-hiper okazję za (chyba) +20 zeta miesięcznie na połączenie obecnych usług (Neo+telefon+tzw. "opłata za utrzymanie łącza") z tv satelitarną. Pomijam fakt badziewnego sprzętu, bo pomimo posiadania konwertera typu "zez" super-hiper nowoczesny dekoder orange nie widzi drugiego satelity (sic !). Aneks do umowy został wystawiony na 24 miesiące (ale na całość usług, czyli na Neo+telefon+TV+tzw. "opłata za utrzymanie łącza"). Ale cóż, abonent chciał, abonent dostał. Abonent również nie odstąpił od umowy przed upływem 10 dni (bo był nieobecny w kraju) i w ten sposób przez kolejne 6 miesięcy dopłaci do usługi 180 złotych tytułem tzw. "opłaty za utrzymanie łącza".
Minęło kilka miesięcy.
Internet działał, telefon (a raczej neofon) też. Działała też proteza tv satelitarnej. Co prawda zarówno livebox i proteza zostały w międzyczasie wymienione na nowe i parę razy usługi się zawiesiły, ale cóż pomarańczowa nowoczesność ma swoje wymagania.
Było miło (prawie, bo orange zażądał 300 zeta za brak czegoś tam przy wymianie, co oczywiście natychmiast po miesiącu skorygował po wizycie w punkcie orange i dostarczeniu egzemplarza protokołu wymiany szt. 1). Naprawdę było miło.
Aż przed długim łykendem znów zadzwonił telenaciągacz (teraz chyba inny).
Za jedyne 15 zeta miesięcznie obiecał cuda (więcej kanałów, więcej H, więcej D, więcej, więcej, więcej ...)
Okazało się, że zapomniał obiecać więcej miesięcy tzw. "opłaty za utrzymanie łącza" bo aneks opiewał (a jakże) na 24 miesiące, a w regulaminie (czemu nie w umowie?) stało jak byk, że usługa może być utrzymana tylko w przypadku utrzymania już posiadanych usług. A jeśli abonent chciałby zrezygnować po upływie 24 miesięcy z poprzedniej umowy (do czego oczywiście ma pełne prawo, zgodnie z poprzednia umową, regulaminem, etc.), to z racji niemożności świadczenia usług orange z winy (a jakże) abonenta będzie musiał pobrać karę umowną w wysokości jedynie 350 PLN. Na szczęście 10 dni nie minęło jak z bicza strzelił i można było odstąpić od umowy.
Podsumowanie.
1. Jeśli chcesz mieć dostęp do internetu, to udaj się do dostawcy internetu.
2. Jeśli chcesz oglądać TV to udaj się do dostawcy TV.
3. Nie łącz usług, bo taniej to czasem drożej.
4. Jeśli chcesz swój czas poświęcać rodzinie/pracy/hobby (do wyboru) zamiast studiować cenniki i regulaminy to trzymaj się z daleka od Orange (no chyba że Twoje hobby to studiowanie regulaminów).
5. Jeśli chcesz więcej, to dobrze to przemyśl, bo więcej to zawsze więcej.

ArturSosin · Wysłany: 08-05-2014, 08:07

ygrek · Wysłany: 09-05-2014, 00:28

Przypadek 2 (niechronologicznie)
Zakupiłem kosę spalinową. Dwusuw. Instrukcja wielojęzyczna jak UE wymaga. Część polska podawała informację (cytuję z pamięci)

Cytat:

Aby uzyskać mieszankę 1:50 należy zmieszać 10 ml oleju z 5 l benzyny

Co ciekawe części w innych językach podawały właściwe proporcje.
Pomimo znajomości matematyki (proszę o łagodny wymiar kary

) wykonałem czynność zgodnie z instrukcją. W efekcie po skoszeniu kilkunastu ar łąki silnik eksplodował. W sumie nie ma się co dziwić. 10-krotnie mniejsza ilość oleju w mieszance zawsze powoduje podobne efekty. Po zrozumieniu błędu/postępowania zgodnie z instrukcją udałem się do autoryzowanego serwisu z prośbą o naprawę w ramach gwarancji. Po paru dniach serwis odpowiedział, że owszem naprawi, ale nie w ramach gwarancji, gdyż popełniłem błąd przy wykonywaniu mieszanki. Przyznałem rację sugerując postępowanie zgodne z instrukcją. Pomimo odwołania od tej decyzji otrzymałem odpowiedź bezpośrednio od producenta (nazwę Stiga przemilczę

) o bezzasadności moich roszczeń.
I tu nastąpił nieoczekiwany finał.
Wizyta u Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta rozwiązała problem definitywnie. Rzecznik wykonała telefon do producenta, informując go o niepowstrzymanej chęci nałożenia na niego kary administracyjnej za niezgodność towaru z umową (błędna instrukcja wyczerpuje znamiona niezgodności). Tym od kosy szybko zmiękła rura i wkrótce kosa z nowiutkim silnikiem trafiła z powrotem do mnie (za darmo).
Podsumowanie
1. Nigdy bezgranicznie nie wierz w instrukcję.
2. Nie zawsze jeśli myślisz, że to koniec, oznacza to Twój koniec

3. Nie warto odpuszczać po pierwszej porażce. Jeśli masz rację nie zaszkodzi powalczyć o swoje.

atam · Wysłany: 09-05-2014, 18:00

a ja kupiłam w castoramie opryskiwacz ciśnieniowy... w domu okazało się, że cieknie przy uchwycie...wymienili w 2 sekundy bez pytania

i o to chodzi...

MW · Wysłany: 09-05-2014, 21:17

przemo · Wysłany: 09-05-2014, 21:49

Mnie czeka teraz wojna z samsungiem. W S4 sam pekl wyswietlacz od srodka. Niestety klasycznie moja wina i uszkodzenie mechaniczne

Powalczymy zobaczymy

MW · Wysłany: 09-05-2014, 22:14

przemo · Wysłany: 10-05-2014, 07:09

Cytat:

Są już rzeczoznawcy, którym wystarczy w sprawach spornych wysłać opis i zdjęcia mailem. Jeśli są przekonani, że sprawa jest do wygrania podejmują kontakt, wysyłasz towar, dopiero wówczas płacisz, dostajesz opinię.

Jakieś namiary ?

MW · Wysłany: 10-05-2014, 08:18

Do elektroniki musisz poszukać w necie.
Np. do odzieży i obuwia (co niezwykle częste) - Katarzyna Wegner z Bydgoszczy.