Wieliczka Nastepny cud swiata...

pirx@kenya.com · Gość

Witam .
Wrocilem na chwile do "domu" z dalekiego kraju .
Postaniowilem pochodzic troszke po sklepach ,bo od czasu mojego wyjazdu sporo sie w Wieliczce zmienilo .
Zawitalem do sklepu obuwniczo - szewskiego na Rynku Gornym .
Chcialem sie troche rozejrzec i pewnie wybrzydzalem .
Po chwili zostalem wyproszony przez dwoch wesolych sprzedawcow ,bo jako ich ew.klient ( klucz do samochodu chcialem dorobic) przeszkadzalem .
W sumie to sie ta postawa w stosunku do klienta nie zdziwilem .
Chcialbym nominowac w/w Panow do nagrody kupieckiej .

jaybee · Gość

Po powrocie z Kenii, wszystko, zaiste, moze sie wydawac w Polszcze inne - bo, na ten przyklad, czarnych malo - a to juz wytrawnego globtrottera, wnerwia niezmiernie, bo rani jego poczucie wyjatkowosci

.
Globrotter bialy, sprzedawca bialy i jeszcze moze przywital naszego podroznika usmiechem pod tytulem: zaś żeś tu przylazł

pirx@kenya.com · Gość

Dziwne ,ale wydaje mi sie ,ze na calym swiecie z klientow sie zyje ,sprzedaje sie im rozne rzeczy .Klienci placa i daja prace.
A u nas po raz pierwszy spotkalem sie z tym,ze jest sie w stosunku do klienta opryskliwym.
W czasie moich podrozy nie spotkalem sie z nieuprzejmym sprzedawca.
Tu pewnie taka wyjatkowosc ,ze na kliencie nie chce sie zarobic tylko poakzujac swoja dume wywala sie klienta za drzwi ?
W sumie to sie nie zdziwilem .W koncu jestem u siebie .To taki polski foklor .
Marketingowcy mowia ,ze 1 zadowolony klient zacheci do zakupow ok 12 innych .
Ale niezadowolony klient zniecheci ok 80 .
I jeszcze mowia ,ze klient oszkapiony raz nie wraca .
Popatrzmy na to co robia Banki .Jak cos zawala to nie staraja sie odzyskac klienta .Jest to za drogie.
A ja zdecydowanie zniechecem do kontaktu z tymi opryskliwymi gospodarzami sklepiku .Zachowuja sie rzeczywiscie jak przyslowiowi "szewcy
"