Wieliczka [kolarstwo] Tour de Pologne 2013

przemo · Wysłany: 04-08-2013, 13:36

Cytat:

tym że on też jeździ Skodą

A mi się wydawało, że VW

Tomek73 · Wysłany: 05-08-2013, 07:29

Bronek · Wysłany: 05-08-2013, 08:37

master7 · Wysłany: 05-08-2013, 10:31

master7 · Wysłany: 05-08-2013, 10:39

Ale Bronek w Dzienniku piszą inaczej

(vide mój wcześniejszy post)

http://www.dziennikpolski...a-zyla-tdp.html

Bronek · Wysłany: 05-08-2013, 11:06

master7, też to sobie upałem tłumaczyłem.

Ale we Włoszech zima teraz nie panuje, z drugiej strony :diabel:

greg · Wysłany: 05-08-2013, 14:48

przemo · Wysłany: 05-08-2013, 16:30

Małopolskie Miasto sportu działa nie tylko na arenie sportowej ale i prasowej.
O sławie wydarzeń może jedynie pisać zaufana prasa

Pani Jolanta stała obok startu otoczona może 30 osobami.
Później widziałem ją koło Regisa ( na sikorskiego ) tam też było z 20 osób.
Gdzie te tysiące ?

Tomek73 · Wysłany: 06-08-2013, 07:43

nacomito · Wysłany: 10-08-2013, 10:30

Świat spojrzał na Wieliczkę

Cytat:

WYDARZENIE. O podkrakowskim mieście znów było głośno w mediach za sprawą sportowych wydarzeń. Po włoskich piłkarzach Miasto Sportu promowali uczestnicy jubileuszowego Tour de Pologne. Ile to kosztowało?

Tak długo w ciągu jednego dnia, jak 3 sierpnia, podczas ostatniego etapu 70. Tour de Pologne, Wieliczka nie była w telewizji nawet podczas EURO 2012, gdy w hotelu Turówka mieszkali Włosi.

Tydzień temu sprzed szybu Regis, gdzie ulokowano start indywidualnej jazdy na czas prestiżowego wyścigu, nadawano na żywo poranny 45-minutowy program TVP1 "Kawa, czy herbata". Popołudniowy przejazd kolarzy trasą z Wieliczki do Krakowa, transmitowała na żywo TVP Sport; z VII etapu TdP były też trzy wejścia w "jedynce". Przez większość trasy z zawodnikami były również kamery Eurosportu2, który jest odbierany w 22 krajach Europy. Retransmisje z przejazdu kolarzy pomiędzy Wieliczką, a Krakowem były także w Eurosporcie, którego sygnał dociera do ponad 60 państw.
- Na Wieliczkę patrzy dziś cały kolarski świat - mówił Tadeusz Majcherek, który komentował "wielicki" wyścig.

Start po raz pierwszy
Wieliczka gości uczestników Tour de Pologne od ośmiu lat. Tradycją kolarskich zmagań była lotna premia wyznaczana na ul. Daniłowicza. W tym roku jej zabrakło. - Zależało nam by kolarze przebywali w mieście dłużej. Podczas poprzednich edycji wyścigu byli oni tu tylko przejazdem, co oznaczało, że wydarzenie to nie promowało Wieliczki. Dlatego zdecydowaliśmy, że będziemy strać się ulokować u nas start jednego z etapów TdP. I udało się! - opowiada burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.

Biuro marketingu Tour de Pologne zleciło w ubiegłym roku badania, z których wynikało, że na promocję tej skali, jaka ma miejsce podczas prestiżowego wyścigu, miasta gdzie znajdują się start lub meta poszczególnych etapów, musiałby wydać w normalnych warunkach 4-6 mln zł. Organizacja w Wieliczce startu ostatniego etapu TdP kosztowała ok. 250 tys. zł.

- To niemal za darmo, bo nie ma chyba lepszej imprezy sportowej do promocji miasta. W umowie mieliśmy zagwarantowane minimum 90 minut transmisji telewizyjnej z Wieliczki. Także nadawanie z centrum miasta "Kawy, czy herbaty" było niejako w pakiecie - twierdzi burmistrz Wieliczki.

Dodaje on, że dla miasta jednorazowe wyłożenie 250 tys. zł (miejscowości, które chcą mieć u siebie metę TdP płacą dwa razy tyle, a lotna premia kosztuje ok. 20 tys. zł) nie było możliwe, dlatego postanowiono poszukać partnerów do tego przedsięwzięcia. Ostatecznie Wieliczka wydała na TdP 80 tys. zł, wielickie starostwo i Małopolski Bank Spółdzielczy w Wieliczce po 20 tys. zł., a brakującą kwotę dołożyli sponsorzy prywatni.

Reklama przy Regisie
W projekcie uczestniczyła też Kopalnia Soli, ale na zasadzie bezgotówkowej wymiany usług w zakresie m.in. organizacji w wielickich podziemiach uroczystej gali kończącej 70. TdP. Kopalnia przekazała organizatorom wyścigu także kilkadziesiąt solnych statuetek, którymi obdarowywano kolarzy po każdym etapie TdP.

Podziemna Wieliczka wykorzystała sportowe święto także do promocji swych atrakcji. Po zakończeniu jubileuszowego wyścigu świat obiegły zdjęcia kolarzy m.in. na tle kopalnianego szybu Regis. Podziemna Wieliczka pokazała się także w "Kawie, czy herbacie". Kucharze z restauracji w kopalni przygotowali w trakcie programu m.in. wieprzowinę duszoną w piwie przyprawioną solą wielicką z ziołami oraz wielicką ziemniaczankę z boczkiem i tymiankiem. Rzeźbiarze opowiadali o trudnej sztuce rzeźbienia w soli, a fizjoterapeutka i lekarz z podziemnego uzdrowiska o leczniczych właściwościach podziemnego mikroklimatu.

Szacunkowa wartość materiału o wielickiej kopalni wyemitowanego w programie prowadzonym przez Pawła Pochwałę i Paulinę Chylewską, to ponad 100 tys. zł. Innymi słowy - tyle kopalnia musiałaby wydać, gdyby chciała wykupić kilkadziesiąt minut reklamy na antenie TVP1.

W sobotni wieczór kolarze powrócili jeszcze do Wieliczki. Gala TdP odbyła się w komorze Warszawa w Kopalni Soli już po raz szósty. I raczej nie ostatni. - Czesław Lang zawsze powtarza, że zawodnicy jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu dopytują się, czy jego uroczyste zakończenie na pewno odbędzie się w wielickiej kopalni, bo innego scenariusza już sobie nie wyobrażają... - opowiadają pracownicy Biura Prasowego kopalni. Na galę przybyło sporo fotoreporterów oraz ekip telewizyjnych. Informacja o Wieliczce znów poszła w świat.

Teraz siatkówka?
Burmistrz Wieliczki twierdzi, że elementy promocyjne miasta to: kopalnia, uzdrowisko i sport. - Jesteśmy miastem turystycznym, więc każda minuta, w której się mówi o Wieliczce, jest dla nas promocją i umocnieniem marki. Natomiast Wieliczkę, jako miasto sportu wypromowało znacząco Euro 2012, a teraz dobrze wyszła nam reklama podczas TdP - uważa Artur Kozioł.

- Na dziś nasze najważniejsze "sportowe" plany to starania, by Wieliczka była bazą pobytową dla reprezentacji biorących udział w siatkarskich mistrzostwach Europy w 2014 roku - zapowiada burmistrz Wieliczki. Dodaje, że postawi także na lekkoatletykę.
- W 2014 roku będzie gotowy nasz kompleks sportowy przy ul. Boguckiej. To będzie jeden z najlepszych tego typu obiektów w kraju, co postaramy się jak najlepiej wykorzystać - twierdzi Artur Kozioł.
JOLANTA BIAŁEK

KOMENTARZ
Jerzy Ciszewski, ekspert od marketingu sportowego (jako przedstawiciel rządu brał udział w przygotowaniu projektu Euro 2012):
Uważam, że Wieliczka zrobiła dobry interes będąc miastem, w którym rywalizowali kolarze uczestniczący w tegorocznym Tour de Pologne. Gdyby władze miasta chciały przeprowadzić kampanię reklamową Wieliczki, to musiałyby zapłacić nieprównywalnie większe pieniądze, niż te jakie zaangażowano w goszczenie kolarzy. Dzięki współudziałowi w tej imprezie Wieliczka była za pośrednictwem telewizji pokazywana w wielu krajach.

Jest więc szansa na to, że ktoś za granicą zobaczył to miasto i podejmie decyzję o przyjechaniu tutaj w ramach urlopu. Można założyć, że jedna czteroosobowa rodzina, która przyjedzie zza granicy zwiedzić Wieliczkę może tu zostawić około 300 euro. Nie przez przypadek pierwsze dwa etapy wyścigu Tour de Pologne odbyły się we Włoszech w regionie trydenckim. Sam oglądałem transmisje z wyścigu i pomyślałem, że fajnie byłoby pojechać tam na tydzień urlopu i pojeździć na rowerze. Podobnie osoby z innych krajów mogły zareagować widząć na ekranie uroki Wieliczki.
(TYM)

źródło: http://www.dziennikpolski...n-wielicki.html

przemo · Wysłany: 10-08-2013, 10:45

Cytat:

est więc szansa na to, że ktoś za granicą zobaczył to miasto i podejmie decyzję o przyjechaniu tutaj w ramach urlopu.

Jasne do kopalni na 4 godziny maax na 7 ( 2 trasy )

Cytat:

Można założyć, że jedna czteroosobowa rodzina, która przyjedzie zza granicy zwiedzić Wieliczkę może tu zostawić około 300 euro.

W kopalni zostawi jakies 50, a reszta to gdzie ?
Może w Parku linowy hehe.

Cytat:

Nie przez przypadek pierwsze dwa etapy wyścigu Tour de Pologne odbyły się we Włoszech w regionie trydenckim. Sam oglądałem transmisje z wyścigu i pomyślałem, że fajnie byłoby pojechać tam na tydzień urlopu i pojeździć na rowerze.Podobnie osoby z innych krajów mogły zareagować widząć na ekranie uroki Wieliczki.

Czy ten Pan może wymienić te uroki dla turystów ( oczywiście poza kopalnią )

Ciekawe ile Pan expert wział w rękę za ten wywiad