Wieliczka Jak to robią inni

nacomito · Wysłany: 20-01-2013, 20:10

I ciąg dalszy tejże wiadomości:

Cytat:

"Nadzwyczaj są wrażliwi"

Głos w dyskusji na ten temat zabrała Ewa Czubek z PO w Kędzierzynie-Koźlu na łamach portalu kurierkk.pl. - Lokalni decydenci są nadzwyczaj wrażliwi... Prawo ostrej krytyki tolerowane jest przez rządzących w każdej dojrzałej demokracji. Dzieje się tak z prostej przyczyny: jeśli władza dana jest przez suwerena, czyli naród, i utrzymuje się z pieniędzy podatników, to granica tolerancji na ostrą i często obraźliwą krytykę musi być i przez to jest większa. I jakkolwiek jest to stwierdzenie już bardzo oklepane, to jak najbardziej uprawnione - mówiła.

źródło: http://wiadomosci.gazeta....akow#BoxWiadTxt

Przygody koziołków można śledzić pod adresem www.facebook.com/Atokozly .

przemo · Wysłany: 02-02-2013, 14:10

My się tu zastanawiamy co będzie się działo w mieście a tym czasem była dyrekcja KSW awansuje

http://www.edfkrakow.pl/m...showpage&pid=13

Tsubasa · Wysłany: 02-02-2013, 15:01

no tacy to pożyją

przynajmniej nasz burmistrz jak kiedyś przegra to wiadomo gdzie wyląduje

nacomito · Wysłany: 12-02-2013, 12:15

Nie wstydzili się i zerwali reklamy. Liczą na naśladowców

Cytat:

Po akcji zrywania nielegalnych plakatów w Podgórzu zrobiło się trochę przejrzyściej. To jednak wciąż za mało, żeby reklamowy chaos zniknął z naszych ulic. - Nie chodzi o to, żeby wyręczać służby miejskie, ale powinniśmy poczuć się współgospodarzami miejskiej przestrzeni i reagować, gdy ktoś ją zaśmieca - mówi Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia "Miasto Moje A w Nim".

Sygnał do akcji "Nie wstydź się zerwać!" w Krakowie dało Stowarzyszenie "Podgórze.pl". Pomysłodawcą wielkich porządków na ulicach było warszawskie Stowarzyszenie "Miasto Moje A w Nim", potem przyłączały się kolejne miasta. W sobotnie południe byle jakie ulotki i plakaty mocowane taśmą do latarni ulicznych, drzew, przystanków zaczęły znikać z Rynku Podgórskiego, ulic Limanowskiego, Kalwaryjskiej. - Liczymy na naśladowców - zaznaczają organizatorzy krakowskiej akcji.

Barbara Suchy: Czy reklamy na słupach, przystankach, skrzynkach rozdzielczych to dla nas już stały element przestrzeni publicznej? Przyzwyczailiśmy się?
Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia "Moje Miasto A w Nim": Faktycznie, trochę stępiliśmy naszą wrażliwość. Obraz zastany uznajemy za normalny.

W czasie weekendowej akcji w Podgórzu niektórzy przechodnie pytali, czy zdzieranie nielegalnych reklam jest legalne.
- Właśnie po to jest ta akcja i jej hasło "Nie wstydź się zerwać!". Naklejanie plakatów gdzie popadnie to po prostu łamanie prawa, zachęcamy więc mieszkańców do prostego gestu sprzeciwu, który nic nie kosztuje.

Może w naszych miastach po prostu brakuje miejsca na ogłoszenia i reklamy i dlatego pojawiają się gdzie popadnie?
- Miasta od zawsze były miejscem przepływu informacji. Ale w tych przekazach musi być zachowana pewna hierarchia i porządek. Miejsc, żeby legalnie powiesić reklamę, na pewno jest za mało, choć władze na różne sposoby starają się sobie z tym radzić. Gdańsk na przykład przy kilkudziesięciu przystankach ustawił bezpłatne tablice. To też nie jest rozwiązanie idealne estetycznie, ale powoduje, że ogłoszenia lądują na tablicy, a nie na wiatach przystanków i słupach. Jest trochę przejrzyściej.

Miasta próbują też walczyć z reklamami działaniami służb porządkowych, straży miejskiej, mimo to, gdziekolwiek się spojrzy, wciąż jest pełno niedbale ponaklejanych plakatów. To walka z wiatrakami?
- Dużo zależy od podejścia lokalnych władz. W Warszawie obserwuję, że centrum miasta jest regularnie czyszczone z reklam. Ale bez zmian w prawie trudno uzyskać trwały efekt. Artykuł 63a Kodeksu wykroczeń pozwala karać za powieszenie ogłoszenia, ulotki w miejscu do tego nieprzeznaczonym, ale tylko osoby przyłapane na gorącym uczynku. Nikt nie karze natomiast firm, które na tym zarabiają. W tej sprawie pojawiało się już sporo interpelacji poselskich, ale przepisów wciąż nie udaje się zmienić.

Dużo osób zaangażowało się w waszą akcję?
- Najpierw zorganizowaliśmy spotkanie i wyznaczyliśmy termin akcji w Warszawie. Potem pomysł się rozprzestrzenił i inne miasta podchwyciły naszą inicjatywę. W styczniu akcje "Nie wstydź się zerwać!" odbyły się też w Poznaniu, Wrocławiu, w ostatni weekend w Krakowie. To, jak szybko pomysł zaskoczył, dowodzi, jak dużo jest osób, dla których wygląd miejskiej przestrzeni nie jest obojętny.

Są tacy, którzy zrywają na co dzień - w drodze do pracy, spacerując po mieście?
- Oczywiście! Nie wymyśliliśmy nic nowego. Wiele osób przyznało, że od dawna, chodząc po mieście, zrywa powieszone nielegalnie plakaty, bo im to zwyczajnie przeszkadza. Czasami, niestety, można się spotkać z reakcją niezadowolenia tych, zdaniem których jest to niszczenie ich pracy. Mnie takie komentarze nie odstraszają, ale domyślam się, że niektórzy mogą się podobnych reakcji obawiać. Dlatego warto powtarzać, że usuwanie nielegalnych afiszy z miejskiej przestrzeni jest jak najbardziej uprawnione. Gdy widzimy kogoś, kto akurat rozkleja plakaty w niedozwolonych miejscach, nie bójmy się wezwać straży miejskiej.
Nie chodzi o to, żeby wyręczać służby miejskie, ale powinniśmy poczuć się współgospodarzami miejskiej przestrzeni i reagować, gdy ktoś ją zaśmieca.

Estetyka miasta to jedno, ale czy te reklamy mają jeszcze w ogóle sens? Jest ich tak dużo.
- Przyzwyczajamy się do wyglądu miasta, więc na pewne rzeczy przestajemy zwracać uwagę, również na reklamy. Zdarzają się nawet takie kuriozalne przykłady reklamy, jak tablice zamontowane do góry nogami tylko po to, żeby się odróżnić od całej reszty.

Co dalej?
- Po kilku lokalnych wydarzeniach chcemy na wiosnę zorganizować akcję ogólnopolską. Szkoda nie wykorzystać takiego odzewu społecznego w tej sprawie.

źródło: http://krakow.gazeta.pl/k...asladowcow.html

nacomito · Wysłany: 04-03-2013, 21:22

Gastronomia podczas Dni Niepołomic

Cytat:

Urząd Miasta i Gminy w Niepołomicach jest głównym organizatorem Dni Niepołomic. Tegoroczna, dwudziesta druga edycja zabawy, wzorem lat ubiegłych, potrwa trzy dni - od 24 do 26 maja 2013 roku.

W trosce o wysoki poziom obsługi Gości tej imprezy, zapraszamy doświadczone firmy gastronomiczne do składania ofert na prowadzenie działalności gastronomicznej na terenie Parku Miejskiego.

Szczegółowe uwarunkowania zawarte są w dokumencie p.n. "Zaproszenie do składania ofert", dostępnym po kliknięciu w ten odnośnik. Termin składania ofert to 7 marca 2013 roku.

źródło: http://www.niepolomice.eu...p?readmore=4993

A dniami Wieliczki zawładnie Magillo.

przemo · Wysłany: 05-03-2013, 08:20

I Tylko magillo !!!
I zostawi pamiątkę po sobie zapewne, tak jak betonowy kloc na rynku ze sciętym pniem po choince

Bronek · Wysłany: 05-03-2013, 16:11

nacomito · Wysłany: 05-03-2013, 16:39

master7 · Wysłany: 06-03-2013, 23:03

ArturSosin · Wysłany: 06-03-2013, 23:04

nacomito · Wysłany: 07-05-2013, 20:12

Niepołomice: francuska firma wybuduje nową fabrykę z 750 miejscami pracy

Cytat:

Francuska firma Somfy, zajmująca się produkcją napędów do żaluzji, krat sklepowych, okiennic i bram, zainwestuje około 55 mln euro w wybudowanie nowej fabryki w Niepołomicach, k. Krakowa. Do 2020 roku zatrudnionych tam zostanie około 750 pracowników.

"Po budowie zakładu w Chinach postanowiliśmy kolejne przedsięwzięcie rozpocząć w Europie środkowej, bowiem jest to jeden z najbardziej chłonnych rynków dla naszych produktów. Braliśmy pod uwagę wiele krajów, a ostatecznie zdecydowaliśmy się na Polskę i Niepołomice, przede wszystkim z powodu wykwalifikowanych pracowników" - wyjaśnił we wtorek dziennikarzom prezes spółki Vincent Bellet.
[...]

więcej: http://www.gazetakrakowsk...z-750,id,t.html

andrzej2011 · Komora Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 197

W Niepołomicach robi się strefę przemysłową, w której inwestorzy budują dają zatrudnienie oraz płacą podatek od nieruchomości.

W Wieliczce buduje się stadion lekkoatletyczny :kosci:

T · Kierat konny Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 331

O wydawaniu pieniędzy na sporty, które rzeczywiście Polacy masowo uprawiają: w Myślenicach w zeszłym roku powstało ponad 2,5km ścieżki rowerowo-biegowej wzdłuż Raby (od mostu na Zarabie do mostu na Osieczany). Wczoraj udało mi się pierwszy raz skorzystać rowerem z tego wytworu i niewątpliwie można to rozważyć jako alternatywę dla poruszania się drogami publicznymi. Nie mniej jednak IMHO jest to raczej droga o przeznaczeniu rekraacyjnym a nie komunikacyjnym: nawierzchnia jest betonowa, lekko chropowata, z małymi poprzecznymi uskokami, jest oddzielona od części biegowej tylko wizualnie, bliżej Zarabia jest rzeczywiście oblegana a uczestnicy ruchu raczej nie przestrzegają zasad użytkowania (ludzie łażą z psami - oczywiście luzem, z dziećmi - też luzem, traktują całą szerokość jako spacerniak) więc nie można pocisnąć. Część rowerowa pozwala na w miarę swobodne wymijanie, wyprzedzanie i omijanie, ale wystarczy chwila nieuwagi lub niesforny piesek i można się przytrzeć z innym kolarzem lub trącić pieszego. Uprzedzam, że przy Osieczanach ścieżka kończy się alternatywą wspinania po wąskich, stromych stopniach na most lub objazdem po wertepach (pod most i zaraz w prawo, wyjazd na drogę na Osieczany). Mimo jednak tych niedogodności jest to najfajniejsza inwestycja sportowa z jakiej dane mi bylo skorzystać w ostatnim czasie. Na pewno polecam na spokojną rundkę, na wypad z dziećmi i oczywiście polecam biegaczom z południowej części gminy, którzy mają za daleko do Puszczy a nie mają już siły trzaskać podbiegów koło domu. Trzymam też kciuki za planowane wydłużenie ścieżki w kierunku Drogini.
A jakby tak ścieżka wijąca się z biegiem Wilgi aż do bulwarów wiślanych w Krakowie...

nacomito · Wysłany: 20-06-2013, 22:33

izakot · Wysłany: 21-06-2013, 05:01

wizja rządzących w Niepołomicach jest zupełnie inna, patrzą daleko w przyszłość. w gminie Wieliczka chcą przeciąć wstęgę przed wyborami i kolejny raz podkreślić ile inwestycji zrealizowano za burmistrza Dudy ile za burmistrza Kozioła