Poprzedni temat «» Następny temat
Dowcipy
Autor Wiadomość
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 03-03-2007, 23:59   Dowcipy

Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa ... Wylądowali...już zbierają sie do wyjścia az tu nagle podleciało 2 Marsjan, takich śmiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe.
Amerykanie próbują wyjść ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie się udało.
Wyszli a tam juz zebrała się większa grupka Marsjan. No wiec witają się i pytaja:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 2 minutach juz byli na zewnątrz ... i jeszcze prezenty przywieźli ....
Amerykanie:
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin:
- Wp....ol to się nazywało czy jakoś tak, ale wszyscy dostali. ;)




[ Dodano: 4 Marzec 2007, 23:58 ]
Amerykanie i Japończycy zorganizowali zawody wioślarskie.

Obie drużyny trenowały ciężko dla osiągnięcia jak najlepszych wyników. Wyścigi wygrali Japończycy, wyprzedzając rywali o milę. Amerykańska załoga była niepocieszona po porażce. Morale spadło do zera. Związek sportowy zatrudnił firmę consultingową, aby odkryć przyczyny przegranej i odnieść sukces w następnych zawodach.

Konsultanci odkryli przyczynę: w drużynie japońskiej było ośmiu wioślarzy i jeden sternik, w amerykańskiej - jeden wioślarz i ośmiu sterników. Po roku kosztownych badań konsultanci odkryli, że w drużynie amerykańskiej zbyt wielu zawodników steruje, a zbyt mało wiosłuje.
Tak więc, w obliczu zbliżających się kolejnych zawodów, załoga amerykańska została kompletnie przeorganizowana. Nowa struktura wyglądała następująco: czterech kierowników , trzech zastępców kierowników, referent ds. intensywności pracy wioślarza i wioślarz.

Podczas zawodów, Japończycy wyprzedzili Amerykanów o 2 mile. Upokorzeni, Amerykanie zwolnili wioślarza za kiepskie wyniki i dali menadżerom podwyżkę za rozpoznanie problemu.

[ Dodano: 10 Marzec 2007, 12:25 ]
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci XXX...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Cop
Sztolnia



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 153
Wysłany: 15-06-2007, 11:02   

Najnowszy model .....

Niezły sprzęt .....
Plik ściągnięto 104 raz(y)
101,28 KB
 
     
Cop
Sztolnia



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 153
Wysłany: 15-06-2007, 11:09   

Jak powstaje pomnik?
1. Mały model.
2. Odlew.
3. Obróbka dłutem.
4. Gładzenie.
5. Odsłonięcie.
6. Przemówienie.
7. Kolacja.
Jak powstaje człowiek?
W odwrotnej kolejności...

Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył.
Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła.
Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część
nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka.
On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię
nagroda".
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
 
     
Cop
Sztolnia



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 153
Wysłany: 16-06-2007, 14:47   

http://macdac.blox.pl/html
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 17-06-2007, 09:21   

Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kladzie nogi na lawke i krzyczy "sieeeeema". Widzac to, zszokowana nauczycielka mowi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnies ten tornister wyjdz z klasy i wejdz jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twoj ojciec kiedy wraca z pracy!!!
Jasio ze spuszczona glowa, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi, pod wplywem mocnego kopniecia, otwieraja sie z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa!!! Ku.rwa, nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie!!!

Kto wymyślił triatlon?
- Polacy. Idą pieszo na basen a wracają rowerami.

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
almayer 
Kierat konny


Osiedle: Szymanowskiego
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 382
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 17-06-2007, 20:32   

Indianin chcial zmienić nazwisko, udal się więc do urzędu, miły Pan pyta go "Jak się Pan nazywa?"
"Czarny Jastrząb atakujący Wroga Znienacka O Zmierzchu"
Urzędnik zanotowal i pyta "A jak chcialby się Pan nazywać?"
A Indianin na to "XXX Du!"
 
     
KozaX 
Warzelnik



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 23
Skąd: Koźmice Wielkie
Wysłany: 19-06-2007, 19:55   

Lekcja biologii. Wchodzi nauczycielka z akwarium do klasy. W pewnym momencie Jasio głośno gwiżdże i nauczycielka upuszcza akwarium. Sprawa od razu trafia do dyrektora, gdzie nauczycielka opowiada mu całe zajście. Dyrektor postanawia wezwać matkę Jasia. Przychodzi matka, dyrektor opowiada jej całe o całym zajściu, na co ona odpowiada:
- A ja się już bałam, że stało się coś gorszego. Bo widzi pan, ja gdy raz doiłam krowę i Jasio głośno gwizdnął to zostały mi tylko cycki w ręku.



Mąż po pracy wraca do domu. Nagle wychodząc po schodach na klatce schodowej zachciało mu się XXX. Więc biegnie po schodach, nerwowo otwiera drzwi, szybko ściąga kurtkę i sprintem do kibla. Żona między czasie gotuje obiad w kuchni. Wtem nagle słyszy głośne stękanie z ubikacji. Myśli sobie: 'Zrobię mu kawał i zgaszę światło'. Jak pomyślała tak zrobiła. Podeszła pod kibel i zgasiła. Wtem nagle słyszy dochodzące odgłosy z ubikacji:
- Aaaaa! Ooooo! Aaaaa!
Wystraszona zapala światło i wchodzi do kibla. Wtem mąż z ulgą:
- Ufff... myślałem, że mi oczy pękły.



Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do k...y nędzy robisz w moim łóżku ? I kim do XXX jesteś ? zapytał facet.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie - dodał.
- Że co ???!!! Twierdzisz, że jestem martwy ? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody ! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię !
- To nie takie proste. - odpowiedział święty. - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie.
Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr. - powiedział kogut
- Jak ci się podoba bycie kurą? - dodał.
- No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Wow to było zarąbiste ! - powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik co ty robisz?! Obudź się ! XXX całe łóżko !!!



Niedziela, środek mszy. Pijany menel wchodzi do kościoła i od drzwi woła:
- Ludzie chodźcie do baru, stawiam wszystkim kolejke.
Ludzie wychodzą drzwiami oknami, czy sie da i lecą do baru. Ów pijaczek został w kościele na chwilke, patrzy, a w konfesjonale ksiądz siedzi więc pijak do niego:
- Ty, jak sie XXX to też przyjdź...



Klient oddaje TV do serwisu:
- Nie wiem co się stało - po prostu siedze sobię , grzebię gwoździem w uchu i nagle wysiadł dźwięk !
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 20-06-2007, 19:19   

SWIATOWE MODELE SPOLECZNO-EKONOMICZNE wyjaśnione na przykładzie krów:

Socjalizm - masz dwie krowy, jedną musisz oddać sąsiadowi.

Komunizm - masz dwie krowy, panstwo zabiera obie i daje ci w zamian troche mleka.

Faszyzm - masz dwie krowy, panstwo zabiera obie i sprzedaje ci troche mleka.

Nazizm - masz dwie krowy, panstwo zabiera obie i rozstrzeliwuje cie za twoje niejasne pochodzenie.

Biurokratyzm - masz dwie krowy, panstwo zabiera ci obie, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko.

Kapitalizm - masz dwie krowy, sprzedajesz jedną i kupujesz byka, wkrótce masz pokazne stadko i jestes zarobiony.

Model Amerykanski - masz dwie krowy, sprzedajesz trzy fikcyjnej spółce zarejestrowanej na Kajmanach a przy okazji prowadzonej przez twojego brata, jednoczesnie składasz wniosek o zwrot nadpłaconego podatku za pieć krów, prawa do pozyskiwania mleka od tych sześciu krów przekazujesz poprzez pośrednika posiadaczowi pakietu wiekszościowego, który odsprzedaje Ci prawa własności do wszystkich siedmiu krów. Doroczny raport informuje że twoja firma posiada osiem krów z mozliwością pozyskania jeszcze jednej, sprzedajesz jedną krowe by kupic sobie posade senatora wiec zostaje ci dziesieć krów.

Model Francuski - masz dwie krowy, ogłaszasz strajk, wywołujesz zamieszki i organizujesz blokade dróg poniewaz chcesz mieć trzy krowy.

Model Japonski - masz dwie krowy, drogą zmian genetycznych sprawiasz że sa dziesieć razy mniejsze i dają dwadzieścia razy wiecej mleka. Powstaje kreskówka o twoich krowach.

Model Niemiecki - masz dwie krowy, żyją sto lat, jedzą raz w miesiacu i same sie doją.

Model Włoski - masz dwie krowy ale nie wiesz gdzie one są, postanawiasz isc na lunch.

Model Rosyjski - masz dwie krowy, liczysz je i wychodzi że masz pieć krów, liczysz ponownie i tym razem wychodzi jedenaście, wszystko jest ok, pijecie dalej.

Model Szwajcarski - masz pieć tysiecy krów, żadna z nich nie jest twoja, każesz ich właścicielom słono płacić za przechowanie.

Model Chinski - masz dwie krowy, doi je trzysta osob, chwalisz sie niskim bezrobociem i dużą wydajnością, aresztujesz dziennikarza który próbuje dociec prawdy.

Model Hinduski - masz dwie krowy, czcisz je...

Model Brytyjski - masz dwie krowy, obie są chore

Model Iracki - wszyscy uważają ze masz mnóstwo krów, mówisz im że nie masz żadnych krów, nikt ci nie wierzy wiec bombardują cie i ostrzeliwują, wciaż nie masz żadnej krowy ale przynajmniej jestes teraz cześcią demokracji

Model IV RP - masz dwie krowy, specjalnie powołana komisja sejmowa wymusza zmiany w prawie i posiadanie krów staje sie niezgodne z konstytucją, twoje krowy zostają zarekwirowane a dochód z ich sprzedaży przeznaczony na budowe Swiatyni Bożej Opatrznosci
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 22-07-2007, 11:48   

- Za co tak wczoraj twoja żona darła na ciebie mordę?
- Za siedzenie do późna w bibliotece.
- I to jest powód
- Majtek z czytelni zapomniałem
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 23-08-2007, 12:27   

- Ale twojemu staremu ktoś fiołków pod okiem nasadził!
- Ja!!
- Ty?! Ale za co??
- Bo jest cham nad chamami i insynuator!! Pozew jutro składam!!
- Ale o co poszło?!
- Z roboty wróciłam i mówię, że mnie nogi bolą i całe mi spuchły. A ten drań na to, że za dużo stoję. To ja się wydarłam: "Sklepową jestem, to stoję, nogami pracuję!!!". A ten sk*rwiel na to: "No i c.ipuchną!!".

***********

Dostałem podwyżkę. Teraz zarabiam średnią krajową. Nie wiem tylko jakiego kraju.


***********

Męski punkt widzenia: koszulka założona po raz ostatni tydzień temu liczy się jako czysta.


***********


Dlaczego meżowie mówią do swoich Żon per Słonko?
Proste skrót od słonico


************
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 26-08-2007, 19:41   

Facio przychodzi wieczorem z roboty do domu a żona mu mówi:
- Wiesz, jutro dostaniesz premię za dobrą pracę!!!
- A Ty skąd wiesz?
- A nic... Baby na rynku gadają...
Następnego dnia przychodzi do roboty a tam sam kierownik wręcza mu grubą kopertę, gratuluje zaangażowania w pracy itp. Facio strasznie zdziwiony wraca wieczorem do domu a żona znowu:
- Wiesz, ponoć mają Cię awansować!!!
- A Ty skąd wiesz?
- A nic... Baby na rynku gadają...
Następnego dnia przychodzi do roboty a tam ten sam kierownik wręcza mu nowy angaż. Facio strasznie zdziwiony wraca wieczorem do domu a żona znowu:
- Wiesz, ponoć Cię zamkną za machlojki w robocie!!!
- A Ty skąd wiesz?
- A nic... Baby na rynku gadają...
Następnego dnia przychodzi do roboty a tam już na niego czekali. Zakuli w kajdanki i zaprowadzili do aresztu. Siedzi w celi, załamany, kiedy nagle drzwi się otwierają i wchodzi żona:
- Wiesz jakiego adwokata Tobie znalazłam? On mówi, że...
- Po diabła mi adwokat? Powiedz lepiej, co baby na rynku gadają...


*************


Grupa rosyjskich turystów przyjeżdża do Anglii. Przed wyjazdem na zwiedzanie miasta przewodnik ich uprzedza: - Bądźcie ostrożni, nie oddalajcie się od grupy. Tutaj wszędzie sutenerzy stoją. A jeśli się zgubicie, szukajcie rosyjskiego konsulatu.
Jeden turysta jednak się zgubił. Podchodzi do niego jakiś mężczyzna:
- Do you want a white woman?
- No, no! - krzyczy Rosjanin.
- Do you want a black woman?
- No!
- Do you want a man?!
- NO!!! I WANT RUSSIAN CONSUL!
- Possible, but very expensive...


************************
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 07-09-2007, 23:14   

Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypier****!


***************


Podjeżdża samochód do pracującej przy uczęszczanej trasie
tirówki.
Kierowca pyta:
- Ile?
Prostytutka na to:
- 100 złotych z przodu, 150 z tyłu.
Wtedy odzywa się głos z tylnego siedzenia samochodu:
- A dlaczego my z tyłu mamy płacić więcej?!

****************
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 11-09-2007, 21:59   

Snieżka, Herkules i Quasimodo chcieli sprawdzić, czy to, co o nich mówią
jest prawda, tzn. Snieżka najpiękniejsza, Herkules najsilniejszy, a Quasimodo najbrzydszy.
Postanowili zapytać o to zwierciadełka.
Pierwsza od zwierciadełka wychodzi Snieżka i się cieszy:
- Hurra, jestem najpiękniejsza!
Potem kolej na Herkulesa:
- Hurra, jestem najsilniejszy!
Na końcu wychodzi Quasimodo:
- chol.era! Kto to jest ta Kxxxxńska z Warszawy??!!

[ Komentarz dodany przez: master7: 13 Wrzesień 2007, 17:27 ]
Regulamin $2.
Humor humorem ale to jednak może być uznane za obraźliwe
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 22-09-2007, 19:40   

Lekcja biologii. Pani pyta się dzieci czy wiedzą co to są arbuzy i ile takich arbuzów byłyby w stanie unieść.
Zgłasza się Małgosia:
- Ja uniosę dwa!
-A jak?- pyta pani
-Jednego pod jedną pachę a drugiego pod drugą.
-Dobrze Małgosiu, ktoś jeszcze?-pyta pani
Zgłasza się Zbyszek:
-Ja! Ja uniosę 3 arbuzy!
-A w jaki sposób?-pyta zaciekawiona pani
-Jednego pod jedną pachę, drugiego pod drugą pachę a trzeciego na "dzidę"
Pani się zaczerwieniła i kazała mu siadać no i jak zwykle z na koniec zgłosił się Jasiu:
- Psze pani a ja uniosę 5 arbuzów!
Pani, wiedząc z kim ma do czynienia głęboko się zastanowiła ale w końcu zapytała:
-A jaki sposób Jasiu?
-A no tak: jednego pod jedną pachę, drugiego pod drugą pachę i Zbyszka na "dzidę"


*****************


Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny wypadek: zawalił się budynek Sejmu, grzebiąc wszystkich parlamentarzystów. Przestał istnieć Rząd, zginęli najwybitniejsi mężowie stanu - Lech i Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych. W uznaniu zasług wszyscy trafili do nieba. Na wieść o tym smutnym, a zarazem wesołym wydarzeniu, Pan Bóg pospieszył wyjść na spotkanie nowo przybyłym. Skacząc z jednej chmurki na drugą spotkał Adama i Ewę z walizkami w rękach.
- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.
- Do Irlandii ku*wa!


*****************


Do sklepu obuwniczego wchodzi mężczyzna. Zauważa piękne białe buty. Z zachwytem pyta ekspedientki:

- Jakie cudowne buty, ile kosztują?
- 10.000 $
- Oj a czemu tak drogo?
- Bo to proszę pana jest unikat, zrobione z ludzkiej skóry.
Ale jeśli jest pan zainteresowany modelem to mamy jeszcze czarne, za 9,99 $
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 05-10-2007, 22:32   

Żona budzi się rano, przeciąga się i mówi: och ale miałam piękny sen..
Mąż: Co Ci sie śniło?
Żona: Nie powiem
Mąż: No nie daj sie prosić
Żona: Śniło mi się wiadro pełne penisów-wszystkie sprężyste napiete, duże-po prostu boskie
Mąż: Był tam mój?
Żona: Był, taki najmniejszy, obkurczony, do bani...

Następnego dnia rano mąż żeby się odgrźć wzdycha: ale mialem piekny sen....
Żona: Powiedz kochanie co Ci się śniło
Mąż: Śniło mi się wiadro pełne pipek-wszystkie różowiutkie, pachnące, wąziutkie ach...
Żona: Byłą tam moja?
Mąż: Była-wiadro w niej stało!
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga
Template modified by Mich@ł
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 19