Poprzedni temat «» Następny temat
Judaica - wielicki kirkut, synagogi itp
Autor Wiadomość
solniak 
Gallus gallus



Pomogła: 2 razy
Wiek: 24
Dołączyła: 18 Lip 2007
Posty: 3238
Skąd: z internetu
Wysłany: 30-01-2011, 21:41   

Budowanie poczucia "lokalności" powoduje, że ludzie stają się odpowiedzialni za swoją ulicę, dzielnicę, gminę... Komuna i centralizacja to zabiła.
Potrzeba pokoleń i takich właśnie dorbnych zmian, by szkody naprawić.
_________________
Tadeusz Kościuszko:"Kościół powinien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród powinien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec kościoła. "
 
 
     
master7 
Hysinbold



Osiedle: Zdrojowe
Pomógł: 3 razy
Wiek: 51
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 3885
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 30-01-2011, 22:23   

ArturSosin napisał/a:
Ale jak sobie to wyobrazasz? Zydzi przed wojna byli a teraz ich nie ma. Powtarzac to w kolko? Jest kilka opracowan, spotkania wieliczka-wieliczanie, okazjonalne wystawy.

Mnie nie chodzi o to, żeby ględzić o tym na okrągło, bo życie idzie do przodu.
Ale pamiętać trzeba. Jednym z przejawów takiej pamięci jest dbałość o to co pozostało.
Wszyscy inni w sąsiednich gminach, gdzie takie obiekty były, coś w tej sprawie zrobili lub robią, a my nie. Dalczego? Zapyziałość? Zaściankowość?
Dlatego uważam, że trzeba o tym głośno mówić, dopóki sprawa nie zostanie odpowiednio załatwiona.
Zresztą sam się dziwisz, że w kraju pomnikomanii i tablicomanii, powiatu i gminy nie stać na odnowienie cmentarza i starej synagogi jako swego rodzaju symbolów? Ciekawe, prawda?
Dla mnie tłumaczenie się, że są jakieś tam sprawy własnościowe nieuregulowane, to zwykłe ściemnianie. Idę o zakład, że istnieją różne możliwości prawne rozwiązania tego problemu. Sęk w tym, że trzeba chcieć.

Co z tego, że raz na jakiś czas grupka młodzieży pójdzie i coś tam uporządkuje i przetrzebi parę krzaków. Możemy i tutaj zrobić taką akcję, tylko że w ten sposób nie rozwiążemy problemu. To są działania doraźne.

No, jest jeszcze jedna droga. Inicjatywa społeczna, czyli grupa chętnych, z konkretnym planem działania...
_________________
www.wieliczka24.info
www.master7.rowerpower.org
Hosting Dedykowany | Wirtualizacja | Profesjonalny Hosting | Serwery Gier
 
  master771
     
ArturSosin 
Nadszybie



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 4295
Wysłany: 30-01-2011, 22:38   

Przynajmniej tu jestesmy calkowicie zgodni. Moze kolejne petycje do wladz? Dziwi mnie tylko postawa zydow, ze nie probuja nic robic, zainteresowac problemem, zainicjowac... Za malo ich, nie chca sie afiszowac?
 
     
nietopesh 
Nadszybie



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 3098
Skąd: Pawlikowice
Wysłany: 31-01-2011, 01:39   

ArturSosin napisał/a:
Dziwi mnie tylko postawa zydow, ze nie probuja nic robic, zainteresowac problemem, zainicjowac


Jeszcze by im kazali dołożyć do remontu, a tak poczekają jak gmina odnowi i zgłoszą się po remoncie.
_________________
www.pawlikowice.info - Lokalny portal informacyjny
 
     
nacomito 
Nadszybie



Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 3812
Wysłany: 17-03-2011, 17:46   

Natrafiłem na ciekawą stronę, portal Muzeum Historii Żydów Polskich http://www.sztetl.org.pl/...odlitwy-i-inne/ , a na niej:
Cytat:
Stara Synagoga w Wieliczce (ul. Wiejska 11) - nie jest znana dokładna data budowy synagogi. Wzniesiono ją zapewne w połowie XVIII w. Znajduje się przy ul. Wiejskiej 11 (dawniej Berka Joselewicza) na Klaśnie. Budowla orientowana, na planie prostokąta, wykonana z kamienia łupanego i częściowo z cegły. Obiekt został zdewastowany przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Po wojnie znajdował się w niej magazyn. W 1980 r. przeprowadzono prace zabezpieczające budynek. W 1987 r. synagogę wpisano do krajowego rejestru zabytków pod numerem A-570. Na zewnątrz zachowały się resztki dekoracji sztukatorskiej nad zamurowanym oknem od wschodu. We wnętrzu znajduje się zamurowana wnęka na aron ha-kodesz i pozostałości malowanych inskrypcji i ornamentyki roślinnej. Obecnie budynek popada w ruinę, jednak właściciel, którym pozostaje skarb państwa, nie ma funduszy na remont.

Cheder w Wieliczce (ul. Wiejska) - po stronie wschodniej synagogi usytuowany jest niewielki parterowy budynek z cegły. Zbudowano go w XIX w. i pełnił najprawdopodobniej funkcję chederu. W czasie wojny również zdewastowany przez hitlerowców. Przez wiele lat służył jako magazyn materiałów budowlanych. Obecnie jest opuszczony, a konstrukcja grozi zawaleniem. Według autora książki pt. "Niewinne oko nie istnieje" Wojciecha Wilczyka budynek ten pełnił funkcję domu modlitwy lub, ewentualnie, oddzielnej sali modlitewnej dla kobiet.

Dom modlitwy w Wieliczce (ul. Seraf 11) został wzniesiony w 1911 r. zapewne w miejsce istniejącego już wcześniej domu modlitwy. Podobnie jak dwa wcześniejsze zabytki uległ dewastacji w czasie wojny. Po wojnie całkowicie go przebudowano i zamieniono na mieszkania i warsztaty. W 1987 r. wpisano go do krajowego rejestru zabytków pod numerem A-571.

"Przeglądając portal Muzeum Historii Żydów Polskich widzę, że powstało wyjątkowe narzędzie i miejsce wymiany myśli i doświadczeń (...) Zniknęły granice w dostępie do wiedzy i dzielenia się nią. Dzięki projektowi "Wirtualny Sztetl" i ogólnodostępnemu internetowi, młodzież, uczniowie, mieszkańcy nawet najmniejszych miejscowości mogą poznać i badać nieznaną dotąd historię."
Władysław Bartoszewski
 
     
nacomito 
Nadszybie



Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 3812
Wysłany: 17-03-2011, 18:01   

Nieco więcej o historii Wieliczki, ze szczególnym uwzględnieniem historii wielickich Żydów.
Cytat:
Wieliczka – Historia
Społeczność żydowska przed 1989 – Polska / małopolskie


Pierwsza historyczna wzmianka o związku Żydów z Wieliczką pochodzi z późnego średniowiecza. Już w XIV w. działał w radzie królewskiej na dworze Kazimierza Wielkiego niejaki Lewko (zm. 1395), który był bankierem i finansistą oraz od 1368 r. administratorem królewskich kopalni soli w Bochni i Wieliczce[1.1]. Na przełomie XV/XVI w. Żydzi włączyli się aktywnie w produkcję żup solnych. Wśród najważniejszych postaci należy wymienić Leszko Judeusa, Bula, Trukla Leszko, Bartko Monetariusza i Arnolda Welkiera, którzy otrzymali w dzierżawę saliny wielickie od Ludwika Węgierskiego. Pierwszym udokumentowanym źródłowo Żydem mieszkającym w Wieliczce był neofita Michał Izraelowicz Rabiński.

Od samego początku mamy do czynienia z ostrą konkurencją w intratnym handlu solą pomiędzy Żydami a mieszczanami wielickimi, którzy nieustannie domagali się od królów wydalenia Żydów z miasta. W 1525 r. Zygmunt August pod presją chrześcijańskich kupców zabronił Żydom osiedlania się w Wieliczce. Zakaz ten powtórzono w statucie z 1538 r. i konstytucjach sejmowych z 1562/63 r. O nieskuteczności podejmowanych działań świadczy fakt, że król w 1566 r. w Lublinie ponownie wydał dokument nawiązujący do wcześniejszych konstytucji, zabraniający „obcym i Żydom przebywać w Wieliczce i kupczyć solą”[1.3]. Co prawda miasto nie posiadało w tym czasie formalnie gminy żydowskiej, ale Żydzi osiedlali się w pobliskiej osadzie Klasno i utrzymywali ścisłe kontakty handlowe z wielickimi mieszczanami.

Wbrew oficjalnie obowiązującym przepisom czerpali zyski z handlu solą, odgrywając poważną rolę w gospodarce miasta. W praktyce zatem zakazy formalne pozostawały często martwą literą prawa. Taki stan rzeczy wynikał z niejednoznacznego stanowiska władz państwowych i ambiwalentnej polityki dzierżawców żup, którzy z jednej strony opowiadali się za dyskryminującymi Żydów przepisami, z drugiej zaś nie przeszkadzało im to w zawieraniu z nimi korzystnych kontraktów handlowych na obrót solą. Jako przykład może stanowić przywilej podskarbiego wielkiego koronnego Jana Mikołaja Daniłowicza z 1631 r. zezwalający Samuelowi Złotnikowi z Krakowa na handel solą workową.

Innym obszarem rywalizacji pomiędzy miastem Wieliczką a Żydami był handel gorzałką. Propinacja stanowiła niezwykle lukratywny interes, nie może zatem dziwić fakt, że w XVII/XVII w. nieustannie notuje się próby wyłączenia Żydów przez magistrat z tego procederu. Pojawiają się liczne konflikty między żydowskimi arendarzami a szynkarzami katolickimi. W 1701 r. rajcy wieliccy zostali nawet oskarżeni przed sądem asesorskim przez mieszczan o sprowadzanie do miasta Żydów wbrew obowiązującemu zakazowi[1.4]. O skali problemu świadczy fakt, że w 1765 r. Stanisław August wydał dokument zakazujący osiedlania się i pobytu Żydów w Wieliczce oraz zajmowania się propinacją. Za złamanie postanowienia groziła konfiskata majątku. Dokument ten zakazywał również okolicznej szlachcie sprowadzania Żydów do swych majątków w celu powierzenia im arendy karczm.

Sytuacja ta zmieniła się dopiero w drugiej połowie XVIII w., kiedy to w 1770 r. pogodzono się z prowadzeniem przez nich handlu solą i szynkarstwa. Przykładem jest działalność Salomona Mendla, który w 1784 r. połączył swe przedsiębiorstwo z firmą barona Konopki, zaś od 1787 r. sprawował funkcję komisarza solnego Galicyjskiej Dyrekcji Sprzedaży Soli w Warszawie. Kupcy żydowscy zaopatrywali kopalnie w drewno, łój, powrozy, siano i owies. Równocześnie zanikały anachroniczne przepisy, jak np. zniesiony w 1769 r. obowiązek opłaty na rzecz rektora szkoły parafialnej za przechodzenie obok kościoła wielickiego.

Okres zaboru austriackiego to czas zmiany sytuacji prawnej Żydów wielickich i wzrostu ich znaczenia ekonomicznego w strukturach miasta. Wraz z patentem cesarza Józefa II z 1789 r. otrzymali oni prawo do nabywania nieruchomości w wyznaczonych dzielnicach i zrównanie statusu synagog z kościołami katolickimi. W tym okresie ukonstytuował się kahał wielicki, który podlegał synagodze w Wiśniczu. Żydzi coraz wyraźniej zaznaczają się w życiu gospodarczym miasta. W 1836 r. powstała wytwórnia likierów i wódek gatunkowych Perlbergerów, a w 1843 r. murowana garbarnia. Do bogatej i wpływowej rodziny Friedmanów należały: cegielnia, wytwórnia dachówek, tartak i młyn. Żydowscy udziałowcy zasilili swoim kapitałem spółkę założoną w 1843 r. do wybudowania zakładu wodoleczniczego w Wieliczce.
Równocześnie rozrastała się żydowska populacja w pobliskim Klaśnie, Podklaśnie i Bańkowskich. W 1780 r. istniał w Klaśnie szpital dla ubogich, cheder oraz mykwa.

W tym czasie wytyczono oficjalnie granice cmentarza istniejącego już od połowy XVI w. na wzgórzu sąsiadującym ze wsią Grabówki. W 1789 r. kahał Klasno formalnie podlegający gminie w Sierczy (do 1869 r.) liczył ok. 200–300 mieszkańców, którzy zamieszkiwali domy murowane, posiadali też gorzelnię, browar, wytwórnię wody sodowej, piekarnię i garbarnię. W 1867 r. w Klaśnie mieszkało 558 osób. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której w obrębie jednego miasta funkcjonują dwie niezależne od siebie gminy żydowskie.

W 1877 r. śródmieście Wieliczki nawiedził pożar. Rok później spłonęło Klasno. Zmieniło to zasadniczo stosunki własnościowe w mieście. Pożar spowodował zubożenie chrześcijańskich mieszkańców miasta i masowe wykupywanie domów i kamienic w śródmieściu przez Żydów z Klasna. Rozwijali oni swą działalność gospodarczą w rozmaitych dziedzinach: handlu hurtowym i detalicznym, rzemiośle, różnych gałęziach przemysłu. Pojawiła się również rodzima inteligencja i działacze polityczni. Systematycznie wzrastała liczba populacji żydowskiej i jej odsetek wśród mieszczan. W 1893 r. w mieście żyło 614 Żydów (10,4% ogółu mieszkańców), w 1900 – 981 (16%), w 1921 – 1135 (15, 7%).

Pod koniec XIX w. konflikty pomiędzy lokalną społecznością a Żydami przybrały na sile. Doszło wówczas w mieście do wystąpień antyżydowskich, a tuż po wojnie nieznani sprawcy uszkodzili synagogę na Klaśnie. W okresie międzywojennym społeczność żydowska stanowiła dynamiczny organizm, oparty na solidnych podstawach finansowych, dominujący w handlu hurtowym i przemyśle. W 1924 r. włączono Klasno do Wieliczki, w wyniku czego powstała gmina skupiająca Żydów zamieszkałych w ponad 170 miejscowościach i zajmująca znaczącą pozycję wśród gmin na terenie małopolski. Budynek Gminy Wyznaniowej Żydowskiej znajdował się w centrum miasta przy ul. Seraf. Mieścił się tutaj także dom modlitwy i cheder. Poza tym funkcjonowały synagogi na Klaśnie, a także przy ul. Górsko i ul. Szponara, gdzie mieścił się również cheder. Dodatkowo w wielu klaśnieńskich domach znajdowały się bet ha-midrasze, pełniące funkcję domów modlitwy, szkół i ośrodków życia towarzyskiego. W tym okresie Żydzi byli właścicielami rozlewni piwa, wyszynków w mieście i przy drogach dojazdowych oraz składów desek i zboża, tartaków, fabryki wyrobów papierowych, cegielni, sklepów z meblami, farbami, rowerami, tekstyliami, sklepu kolonialny i palarni kawy. Kamienice w centrum miasta należały m.in. do rodzin Goldsteinów, Laxów, Goldów i Folków. Żydzi zasilali także lokalną elitę. Lekarze pracowali w miejskiej kasie chorych. Dentysta Weinberger był radnym miasta, a dr Maurycy Horowitz z wykształcenia prawnik sprawował urząd wiceburmistrza Wieliczki. W mieście kwitło życie kulturalne i religijne. Działały partie polityczne i kluby sportowe. Przed wybuchem II wojny światowej populacja Żydów wielickich wynosiła ok. 4000 osób, co stanowiło prawie połowę ludności miasta.

II wojna światowa przyniosła całkowite unicestwienie gminy żydowskiej. Od jej początku Żydów spotykały ostre represje. Pierwszą grabież majątku żydowskiego dokonali hitlerowcy po wkroczeniu do miasta 7 IX 1939 r. Rozbili wówczas sklep przy ul. Kościelnej. 12 września zginęły pierwsze ofiary nazistowskiego terroru: 32 Żydów z zamożnych rodzin wywieziono do Taszyc i rozstrzelano.

W maju 1941 r. Niemcy utworzyli w Wieliczce getto, w którym zgromadzono około 7 tys. ludzi. Do 1942 r. Żydzi z Klasna byli systematycznie rozstrzeliwani na tutejszym cmentarzu żydowskim. Członkowie PPS „Wolność – Równość – Niezawisłość zorganizowali systematyczną pomoc dla prześladowanych rodzin żydowskich. 1 VIII 1942 r. władze okupacyjne powiadomiły radę żydowską, że wszyscy Żydzi z okolicznych miejscowości: Bieżanowa, Dobczyc, Gdowa, Niepołomic i Mogiły powinni przybyć do Wieliczki nie później niż 20 sierpnia. Jako pretekst podano konieczność utworzenia getta w tym mieście. W połowie sierpnia 1942 r. hitlerowcy rozpoczęli ostatni etap eksterminacji wielickich Żydów. 24 sierpnia na żądanie przybyłego do Wieliczki gestapowca Kundego utworzono szpital. Dwa dni później 113 chorych wraz z personelem medycznym wywieziono i zamordowano w Puszczy Niepołomickiej w lasku zwanym Kozie Górki. 27 sierpnia o godzinie 7 rano zgromadzono na polach bogucickich ok. 6 tys. Żydów. Ok. 5 tys. osób deportowano do obozu zagłady w Bełżcu, 500 osób do obozu pracy przymusowej w Stalowej Woli, a 200 do obozu w Płaszowie. Pozostali zostali wywiezieni do Puszczy Niepołomickiej i rozstrzelani. Po wysiedleniu jeszcze przez jakiś czas trwało wyłapywanie i rozstrzeliwanie ukrywających się Żydów oraz grabienie żydowskiego majątku. Wiele rodzin żydowskich uratowało się jednak dzięki pomocy Polaków. Przeżyli m.in. Ryszard Hawlicki (Oskar Hass), Cesia Sobel i państwo Sznurowie. Metryki ze zmienionym nazwiskiem wypisywał im Wojciech Kowalski i ks. Michał Kania.

W marcu i kwietniu 1944 r. Niemcy założyli na terenie kopalni soli w Parku św. Kingi obóz pracy przymusowej dla Żydów, do którego przywieźli ok. 1700 osób. Miały one pracować w podziemnej fabryce przy produkcji samolotów bojowych. W obliczu postępującej ofensywy radzieckiej fabrykę zdemontowano, a Żydów wywieziono do zakładów przemysłu zbrojeniowego w Litomierzycach (Czechy) i w okolicach Linzu (Austria).

Po wojnie wrócili do Wieliczki bardzo nieliczni Żydzi ocaleni z Holokaustu. Ostatnia przedstawicielka społeczności żydowskiej pochodząca z rodziny Sznurów wyemigrowała do USA.
źródło: http://www.sztetl.org.pl/...zka/5,historia/
 
     
sprox
Mina


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 1256
Wysłany: 17-03-2011, 20:46   

nacomito napisał/a:
Wiele rodzin żydowskich uratowało się jednak dzięki pomocy Polaków. Przeżyli m.in. Ryszard Hawlicki (Oskar Hass), Cesia Sobel i państwo Sznurowie

Hmm, Sznur. Wiem od starszych, ze na Rynku Gornym był w latach 60. i 70. XX wieku, tzw. sklep Sznura (art. pismienne czyli schwarz, mydło i powidło). Na południowej pierzei rynku, koło księgarni, która wtedy była na rogu Rynku i Zamkowej (kto o tym wie, hehe?)

Czyżby to ten sam Sznur, który ocalał? Tak czy inaczej, wielki szacun dla starego Żyda, że zgodnie ze swa semicką smykałką do handełe zdołal prowadzić swój biznes w mrocznych czasach komuny :one:
_________________
Unión Europea nos trae por la calle de amargura.
European Union brings us down the street of bitterness.
 
     
ygrek 
Mina



Osiedle: Zdrojowe
Pomógł: 2 razy
Wiek: 54
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 1160
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 17-03-2011, 21:53   

sprox napisał/a:
kto o tym wie, hehe?
Ja. Jako dzieciak tam bywałem. A sklep był jeszcze w latach 80-tych. Potem zmarł Sznur i wkrótce żona. Córka była już wtedy w USA.
 
     
nacomito 
Nadszybie



Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 3812
Wysłany: 17-03-2011, 22:04   

Stara synagoga, ujęcia mniej znane.

stara synagoga - wnętrze 2
Plik ściągnięto 58 raz(y)
209,27 KB
stara synagoga - wnętrze 1
Plik ściągnięto 52 raz(y)
231,19 KB
stara synagoga
Plik ściągnięto 47 raz(y)
252,72 KB
 
     
nacomito 
Nadszybie



Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 3812
Wysłany: 17-03-2011, 22:22   

Do kompletu synagoga przy ul. Seraf 11. Foto: Marcin Wygocki i Daniel Zawadzki.

synagoga, ul Seraf 11
Plik ściągnięto 100 raz(y)
214,73 KB
synaagoga, ul Seraf 11,
widok od Bednarki
Plik ściągnięto 116 raz(y)
168,09 KB
synagoga, ul Seraf 11,
Spółdzielnia Inwalidów Promień
Plik ściągnięto 82 raz(y)
145,35 KB
 
     
ArturSosin 
Nadszybie



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 4295
Wysłany: 17-03-2011, 22:40   

ygrek napisał/a:
Ja. Jako dzieciak tam bywałem
Pamietam jak kupilem tam 'zloty' sygnet z trupia czaszka :diabel:
 
     
solniak 
Gallus gallus



Pomogła: 2 razy
Wiek: 24
Dołączyła: 18 Lip 2007
Posty: 3238
Skąd: z internetu
Wysłany: 17-03-2011, 23:17   

sprox napisał/a:
kto o tym wie, hehe?

Kupowało się...
_________________
Tadeusz Kościuszko:"Kościół powinien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród powinien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec kościoła. "
 
 
     
sprox
Mina


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 1256
Wysłany: 17-03-2011, 23:25   

Nooo...
Kto pamieta co bylo na poludniowej pierzei Rynku (zaczynajac od ksiegarni na rogu Rynku i Zamkowej)?

Ksiegarnia -> Sznur -> jakis tekstylny (tam potem byl jakis bar na poczatku transformacji; w tym barze baranki pily piwo i podjezdzaly beemkami dwudziestoletnimi bez tłumików :)) -> cos było, ale co? -> sklep papierniczo-zabawkarski (na samym rogu płd - wsch, po schodkach).
Jakies inne dane/wspomnienia?
_________________
Unión Europea nos trae por la calle de amargura.
European Union brings us down the street of bitterness.
 
     
ygrek 
Mina



Osiedle: Zdrojowe
Pomógł: 2 razy
Wiek: 54
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 1160
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 17-03-2011, 23:28   

sprox napisał/a:
tam potem byl jakis bar na poczatku transformacji
Scorpion. Obok była przez chwilę też piekarnia. A wcześniej w miejscu piekarni był sportowy + foto.
 
     
ArturSosin 
Nadszybie



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 4295
Wysłany: 17-03-2011, 23:31   

i obuwniczy
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga
Template modified by Mich@ł
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 19