Wieliczka Gastronomia i knajpy na rynku górnym

pan_jacek · Wysłany: 19-01-2011, 13:47

przejeżdżał może ktoś z was i wie czy już czynne?

ArturSosin · Wysłany: 19-01-2011, 15:05

Taka wyglodniala jestes czy to tylko ciekawosc kolejnego cudu swiata?

pan_jacek · Wysłany: 19-01-2011, 15:06

i jedno i drugie ! Odżałowałam sobie obiad żeby móc zajrzeć!

ArturSosin · Wysłany: 19-01-2011, 15:14

Jak nie umrzesz z glodu do tej pory to moge ci odpowiedziec na pytanie za jakas godzinke

pan_jacek · Wysłany: 19-01-2011, 15:23

W sam raz wybieram się za godzinę

Spokojnie, nie umrę, a byłabym bardzo wdzięczna.

ArturSosin · Wysłany: 19-01-2011, 16:30

Otwarte. Do 21. Ludzie siedza i jedza. Nie wchodzilem ale z zewnatrz wyglada sympatycznie.

nietopesh · Wysłany: 19-01-2011, 16:44

No to czekamy teraz na relacje pana jacka

atam · Wysłany: 19-01-2011, 16:44

pan_jacek czekam na relację z pobytu i wrażenia smakowe...

nietopesh · Wysłany: 19-01-2011, 16:45

Pierwszy

atam · Wysłany: 19-01-2011, 16:47

nietopesh · Wysłany: 19-01-2011, 16:48

nie - kliknąłem wyślij

atam · Wysłany: 19-01-2011, 17:00

master7 · Wysłany: 19-01-2011, 17:24

Wydzieliłem ten temat, bo może i pojawią się następne takie inicjatywy.

Póki co jeszcze raz dołączam zdjęcie

Naleśnikarnia

Plik ściągnięto 145 raz(y)
88,34 KB

pan_jacek · Wysłany: 19-01-2011, 19:11

Z góry przepraszam za jakość zdjęć :zly:

Najpierw razem z moim chłopakiem zakręciliśmy się wokół lokalu...
Kiedy weszliśmy kelnerka w pełnej gotowości stała przyczajona trzymając w ręce 2x menu.
3 sale, wystrój nieco a'la pizzeria. Pomarańczowo-ceglasto.
Meble drewniane (całe szczęście że nie okleina). Wystrój całkowicie nie w moim guście (miedziane zasłony z organzy), ale miły dla oka. Wyposażenie z ikei

Kwiaty niestety sztuczne, a szkoda bo właśnie policzyłam, że zakup goździków które trzymają się ok 2 tygodnie to koszt 6złotych na caly lokal. W głośnikach rmf fm, ale nie spodziewałam się niczego innego.
Przyjemnie bieżniki na stołach i poduszki na krzesłach

Rozczarowały mnie niestety fatalne podkładki pod talerze, które przyczepiały mi się do swetra i go zaciągały.

Menu przystępne. Naleśniki "obiadowe" na słono ok 11-15zł. Deserowe 5(z dżemem) - 9
Gofry, 3,50 + dodatki po 2zł. Kawa 5-10zł. Sałatki ok 12. Desery z tego co pamiętam chyba mniej więcej 7. szarlotka, lody sałatka owocowa.
Chyba jeszcze kilka dań na słono, ale nie pamiętam niestety cen.
Zamówiłam cappuccino i naleśnika z prażonymi jabłkami, rodzynkami i cynamonem.

Kawa 7,50 niezbyt smaczna, nie lubię segafredo, kwaśna i jakby przepalona... ale wiem, ze to po prostu jej smak, trzeba było sporo posłodzić. + za spienione mleko, dobra konsystencja.
Naleśnik... spora porcja, dobrze ze zdecydowaliśmy się na jednego na pół.
Okazał się nie być przesadnie słodki, niestety ciasto było troszkę przypieczone i z jednej strony był sztywny a nie sprężysty. Bita śmietana smaczna, choć dosyć rzadka, plus że z naboju a nie spray'a ;-)

dekoracja talerza przystępna.
Posiedzieliśmy 30-40 minut. Za ten czas sporo osób weszło i wyszło nie zamawiając niczego.
Podczas naszego pobytu w lokalu było oprócz nas 9 osób w tym dwoje znajomych właścicieli. Dwie dziewczyny obok nas zamówiły sałatkę z wędzonym łososiem i już po pierwszym kęsie powiedziały, że dobra więc możliwe że faktycznie godna jest polecenia.

Lokal oceniam na 4 w skali 1-5
Życzę im, żeby się utrzymali!