Poprzedni temat «» Następny temat
załatw sprawę w urzędzie
Autor Wiadomość
ArturSosin 
Nadszybie



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 4295
Wysłany: 09-06-2010, 12:11   

Mysle, ze czy to Wieliczka czy nie, to ludzie sa wszedzie tacy sami. W kazdym urzedzie, zawodzie trafiaja sie zarowno osoby kulturalne i kompetentne ja i ich przeciwnosci. Inna sprawa jest nadzor nad nimi i selekcja. I tu moze byc problem a nie czy ktos ma wystajace wlosy czy nadwage.
 
     
Piotrex 
Mina
Obiezyswiat



Osiedle: wies
Pomógł: 1 raz
Wiek: 96
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 1447
Skąd: Wieliczka i okolice
Wysłany: 09-06-2010, 12:13   

Niektóre osob widać prezentuja poziom rodem z zabitej dechami dziury mimo jak sie domyslam doskonałego swiatowego wykrztałcenia.

Powiem może i ja dwa zdania.

U Gminy jest OK, kiedys nawet poszedłem do kieroniczki bo w US nie wiedzieli gdzie sie płaci podatek recyclingowy , spoko, pogadaliśmy sobie :-)

US, wiem że ludzie tam pracujacy sa OK, jest presja ze strony podatników niekiedy groźby więc czego oczekujecie że ktos tego nie odreaguje zwłaszcza jak przychodzą jakieś psychole, zwlaszcza jak kieroniczka prowdzi tam podobno niezły terror z tego co słyszałem .....

Czlowiek to nie gąbka, jesli przychodzi cwaniaczek i zaczyna groźić chyba jest stresik, jeszcze jak ktoś nad kimś się wyżywa i wyrzuca swoje humory....
Staram sie podchodzić do pracownic tam z humorkiem i miłą aparycja.

Szkoda że nikt z US nie zaloguje się i nie napisze jak wyglada tam praca ....

WK:
Kiedys rejestrowałem auto u fajnej laski z czarnymi dłuzszymi włosami, napawde zorientowana babka w tych sprawach choć jak pisałem miałem kiedys styczność z jakaś pania która zaczeła wymyślac nowe interpelacje prawa itp. ale skonczyło sie dobrze więc nie wyciągam brudów, moze doczytała i zrozumiała pewne aspekty ...
Szkoda że nie załatwia się wszystkiego w jednym okienku tak jak w Niemczech tylko trzeba latac po całym urzedzie....No ale to nasza biurokracja.

A może krakuska ma jakies kompleksy jesli chodzi o wygląd bo mi się podoba dobrze ubrana i zadbana urzedniczka a z tego co widziałem na przestrzeni lat nie ma u nas w Wieliczce jakiś dziwadeł i krzykliwej mody prosto ze stodoły, więc wyczuwam jakis sarkazm i kompleksik krakusko droga :diabel:

Ksiegi wieczyste: no tam trzeba być przygotowanym na poproszenie decyzji na piśmie, większość pań tam pracujacych wydaje inne decyzje niz kolezanka z innego pokoju (mapki, wyciągi, sprawy deodezyjne itp.) więc tutaj ewidentny brak wizy z tego tematu, i znowu trzeba wracać do P. kieroniczki bo mżna miec niezły kocioł w głowie i stracic dużo pieniędzy na niepotrzebne wyciagi, i odpisy....
Ogólnie porażka na całej linii, no ale to moje zdanie ...

Z sądu nie korzystam, ale byłem raz po poradę na 1 pietrze i panie bardzo miłe:-)
z policjantami nie mam wo czynienia , zacne z nich chłopaki, tylko nie wiem czemu tak daleko od centrum ich wydelegowali...
Moze to się kiedys zmieni.

No i pamiętajmy ze wszystko idzie od góry jak naczelnik jest do bani czy kierowniczka/kierownik to i atmosfera i pracownicy nie będą wydajni i wszystko nie będzie się zazębiało i dotyczy to wszystkich służb.
Każdy musi mieć jakiś komfort pracy, poczucia wsparcia i bezpieczenstwa.
 
     
ArturSosin 
Nadszybie



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 4295
Wysłany: 09-06-2010, 12:21   

Piotrex napisał/a:
Każdy musi mieć jakiś komfort pracy, poczucia wsparcia i bezpieczenstwa
... i wynagrodzenia... Aczkolwiek oczekuje, ze wlasnie urzednik NIE bedzie odreagowywal swoich stresow w pracy
 
     
Krakuska 
Groty kryształowe



Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 107
Wysłany: 09-06-2010, 13:11   

Piotrex napisał/a:
Niektóre osob widać prezentuja poziom rodem z zabitej dechami dziury mimo jak sie domyslam doskonałego swiatowego wykrztałcenia.

Powiem może i ja dwa zdania.

U Gminy jest OK, kiedys nawet poszedłem do kieroniczki bo w US nie wiedzieli gdzie sie płaci podatek recyclingowy , spoko, pogadaliśmy sobie :-)

US, wiem że ludzie tam pracujacy sa OK, jest presja ze strony podatników niekiedy groźby więc czego oczekujecie że ktos tego nie odreaguje zwłaszcza jak przychodzą jakieś psychole, zwlaszcza jak kieroniczka prowdzi tam podobno niezły terror z tego co słyszałem .....

Czlowiek to nie gąbka, jesli przychodzi cwaniaczek i zaczyna groźić chyba jest stresik, jeszcze jak ktoś nad kimś się wyżywa i wyrzuca swoje humory....
Staram sie podchodzić do pracownic tam z humorkiem i miłą aparycja.

Szkoda że nikt z US nie zaloguje się i nie napisze jak wyglada tam praca ....

WK:
Kiedys rejestrowałem auto u fajnej laski z czarnymi dłuzszymi włosami, napawde zorientowana babka w tych sprawach choć jak pisałem miałem kiedys styczność z jakaś pania która zaczeła wymyślac nowe interpelacje prawa itp. ale skonczyło sie dobrze więc nie wyciągam brudów, moze doczytała i zrozumiała pewne aspekty ...
Szkoda że nie załatwia się wszystkiego w jednym okienku tak jak w Niemczech tylko trzeba latac po całym urzedzie....No ale to nasza biurokracja.

A może krakuska ma jakies kompleksy jesli chodzi o wygląd bo mi się podoba dobrze ubrana i zadbana urzedniczka a z tego co widziałem na przestrzeni lat nie ma u nas w Wieliczce jakiś dziwadeł i krzykliwej mody prosto ze stodoły, więc wyczuwam jakis sarkazm i kompleksik krakusko droga :diabel:
Ksiegi wieczyste: no tam trzeba być przygotowanym na poproszenie decyzji na piśmie, większość pań tam pracujacych wydaje inne decyzje niz kolezanka z innego pokoju (mapki, wyciągi, sprawy deodezyjne itp.) więc tutaj ewidentny brak wizy z tego tematu, i znowu trzeba wracać do P. kieroniczki bo mżna miec niezły kocioł w głowie i stracic dużo pieniędzy na niepotrzebne wyciagi, i odpisy....
Ogólnie porażka na całej linii, no ale to moje zdanie ...

Z sądu nie korzystam, ale byłem raz po poradę na 1 pietrze i panie bardzo miłe:-)
z policjantami nie mam wo czynienia , zacne z nich chłopaki, tylko nie wiem czemu tak daleko od centrum ich wydelegowali...
Moze to się kiedys zmieni.

No i pamiętajmy ze wszystko idzie od góry jak naczelnik jest do bani czy kierowniczka/kierownik to i atmosfera i pracownicy nie będą wydajni i wszystko nie będzie się zazębiało i dotyczy to wszystkich służb.
Każdy musi mieć jakiś komfort pracy, poczucia wsparcia i bezpieczenstwa.


Daruj sobie takie wycieczki, bo mnie nie znasz. Gdybym przyychodziła do pracy w tureckim sweterku pamiętającym lata 80., z nieumytą głową, z tipsami, odsłonietymi ramionami lub brzuchem (o pośladkach nie wspominając) to naraziłabym się na przynajmniej krytykę. Ale zwykłe poczucie przyzwoitości oraz znajomość standardów panujących w instytucjach po prostu na to nie pozwalają. Wiem kiedy idę do pracy, a kiedy na imprezę. Jak ktoś ma prywatną firmę to spoko, ja np. do myjni samochodowej gdzie obsługują panie w topless czy dla odmiany obleśny niedomyty typ jeździć nie muszę, ale jak idę do urzędu to wymagam żeby facet miał czystą wyprasowaną koszulę (niekoniecznie z krawatem), a nie wymięty t-shirt z reklamą browaru. Widzieliście jak wyglądają pracownicy w kancelariach, w bankach? Bywacie w takich miejscach? Koleżanka pracująca jako kelnerka w znanej restauracji na krakowskim Rynku została odesłana do domu, bo przyszła do pracy w granatowych spodniach zamiast w czarnych. Może to trochę przegięcie, ale wolę w tę stronę niż w kierunku festynu i całkowitej dowolności. Chcę wiedzieć czy mam do czynienia z pracownikiem czy osobą z ulicy, która mniej lub bardziej przypadkowo znalazła się w urzędzie.
Ubiór, wygląd też jest językiem. Kodem - w slangu speców od komunikacji ;)
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 09-06-2010, 13:52   

Krakuska napisał/a:

Daruj sobie takie wycieczki, bo mnie nie znasz. Gdybym przyychodziła do pracy w tureckim sweterku pamiętającym lata 80., z nieumytą głową, z tipsami, odsłonietymi ramionami lub brzuchem (o pośladkach nie wspominając) to naraziłabym się na przynajmniej krytykę. Ale zwykłe poczucie przyzwoitości oraz znajomość standardów panujących w instytucjach po prostu na to nie pozwalają. Wiem kiedy idę do pracy, a kiedy na imprezę. Jak ktoś ma prywatną firmę to spoko, ja np. do myjni samochodowej gdzie obsługują panie w topless czy dla odmiany obleśny niedomyty typ jeździć nie muszę, ale jak idę do urzędu to wymagam żeby facet miał czystą wyprasowaną koszulę (niekoniecznie z krawatem), a nie wymięty t-shirt z reklamą browaru. Widzieliście jak wyglądają pracownicy w kancelariach, w bankach? Bywacie w takich miejscach? Koleżanka pracująca jako kelnerka w znanej restauracji na krakowskim Rynku została odesłana do domu, bo przyszła do pracy w granatowych spodniach zamiast w czarnych. Może to trochę przegięcie, ale wolę w tę stronę niż w kierunku festynu i całkowitej dowolności. Chcę wiedzieć czy mam do czynienia z pracownikiem czy osobą z ulicy, która mniej lub bardziej przypadkowo znalazła się w urzędzie.
Ubiór, wygląd też jest językiem. Kodem - w slangu speców od komunikacji ;)


Problem polega na tym, że Ty również nie znasz tych osób o których piszesz. Twoja ww. wypowiedź koncentruje się na opisie nieprawidłowości w wyglądzie i stroju i OK - z tym trudno polemizować. Niemniej wcześniej raczyłaś przedstawić pochodzenie tychże osób i to w pejoratywnym wydaniu. A przecież ich nie znasz.
Tak więc albo piszemy że urzędnik z obory a Ty z chlewika albo darujmy sobie wycieczki tego typu bo nie mają sensu. Osobiście jestem zwolennikiem tego ostatniego rozwiązania.
 
     
Krakuska 
Groty kryształowe



Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 107
Wysłany: 09-06-2010, 14:21   

raphalsky napisał/a:
Krakuska napisał/a:

Daruj sobie takie wycieczki, bo mnie nie znasz. Gdybym przyychodziła do pracy w tureckim sweterku pamiętającym lata 80., z nieumytą głową, z tipsami, odsłonietymi ramionami lub brzuchem (o pośladkach nie wspominając) to naraziłabym się na przynajmniej krytykę. Ale zwykłe poczucie przyzwoitości oraz znajomość standardów panujących w instytucjach po prostu na to nie pozwalają. Wiem kiedy idę do pracy, a kiedy na imprezę. Jak ktoś ma prywatną firmę to spoko, ja np. do myjni samochodowej gdzie obsługują panie w topless czy dla odmiany obleśny niedomyty typ jeździć nie muszę, ale jak idę do urzędu to wymagam żeby facet miał czystą wyprasowaną koszulę (niekoniecznie z krawatem), a nie wymięty t-shirt z reklamą browaru. Widzieliście jak wyglądają pracownicy w kancelariach, w bankach? Bywacie w takich miejscach? Koleżanka pracująca jako kelnerka w znanej restauracji na krakowskim Rynku została odesłana do domu, bo przyszła do pracy w granatowych spodniach zamiast w czarnych. Może to trochę przegięcie, ale wolę w tę stronę niż w kierunku festynu i całkowitej dowolności. Chcę wiedzieć czy mam do czynienia z pracownikiem czy osobą z ulicy, która mniej lub bardziej przypadkowo znalazła się w urzędzie.
Ubiór, wygląd też jest językiem. Kodem - w slangu speców od komunikacji ;)


Problem polega na tym, że Ty również nie znasz tych osób o których piszesz. Twoja ww. wypowiedź koncentruje się na opisie nieprawidłowości w wyglądzie i stroju i OK - z tym trudno polemizować. Niemniej wcześniej raczyłaś przedstawić pochodzenie tychże osób i to w pejoratywnym wydaniu. A przecież ich nie znasz.
Tak więc albo piszemy że urzędnik z obory a Ty z chlewika albo darujmy sobie wycieczki tego typu bo nie mają sensu. Osobiście jestem zwolennikiem tego ostatniego rozwiązania.


Wieliczka jest tak mała, że nawet będąc tutaj osobą obcą, po paru miesiącach wie się o innych baaardzo dużo. A ponieważ sama mam przykłady zza miedzy, wśród dalszych i bliższych mieszkańców miejscowości gdzie teraz mieszkam - odpowiadam za swoje słowa, wierz mi. Tylko jeden z nich, pierwszy z brzegu: dobra ciocia-urzędniczka o pozycji ugruntowanej wieloletnim i aktywnym członkostwem w PZPR w poprzednim systemie (obecnie równie aktywnie działa w kółku różańcowym...), tak długo odwlekała przejście na emeryturę, aż średnio zdolna siostrzenica, dziewczę o niezbyt lotnym umyśle i takowym spojrzeniu, z wydatną pomocą całej rodziny (głównie finansową) ukończyła w końcu -nastą szkołę (we wszystkich poprzednich nie doceniali jej walorów intelektualnych) i uzyskała maturę w wieczorówce w wieku 22 lat. Obecnie męczy się biedactwo w szkole pomaturalnej, tudzież innym studium, o którym wiadomo tylko tyle, że jest fabryką dyplomów za pieniądze. Niemniej dziewczę musi się tak katować "nauką", bo stawką jest praca w jednym z wydziałów wielickiego UMiG w charakterze - uwaga! - specjalisty :!!: Dziewczę jest tak ważne w swojej wsi, że przestało się starym sąsiadom kłaniać.
I co, szanujesz takich ludzi? Bo ja nie. I mam wrażenie, że na wielu bohaterów takich "karier" natykam się w tym "pięknym" miasteczku. I boli mnie, że żyją także za moje pieniądze.
Powtarzam: wygląd, sposób wysławiania się, inteligencja - to składowe wizerunku człowieka, a co za tym idzie: instytucji którą reprezentuje. W Wieliczce jest z tym fatalnie, bo dochodzi do tego w większości wypadków zwykła tępota umysłowa, brak ogłady i kompetencji.
Zresztą ktoś to chyba zauważył dużo wcześniej ode mnie :) http://www.pmdg.pl/pokl/wieliczka/
 
     
Krakuska 
Groty kryształowe



Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 107
Wysłany: 09-06-2010, 14:31   

Piotrex napisał/a:
WK:
Kiedys rejestrowałem auto u fajnej laski z czarnymi dłuzszymi włosami, napawde zorientowana babka w tych sprawach choć jak pisałem miałem kiedys styczność z jakaś pania która zaczeła wymyślac nowe interpelacje prawa itp. ale skonczyło sie dobrze więc nie wyciągam brudów, moze doczytała i zrozumiała pewne aspekty ...
Szkoda że nie załatwia się wszystkiego w jednym okienku tak jak w Niemczech tylko trzeba latac po całym urzedzie....No ale to nasza biurokracja.


No to super, że taki ktos jest, najlepiej napisz jak sie nazywa, wrzucimy na "pozytywną" listę. Wtedy uzytkownicy forum nie będą narażeni na obsługę jej koleżanki: antypatycznej blond pannicy znanej w niektórych kręgach pod pseudonimem Brzydulina ;)
 
     
ArturSosin 
Nadszybie



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 4295
Wysłany: 09-06-2010, 14:31   

Biorac pod uwage, ze jest to program dla juz pracujacych urzednikow, bardzo spodobalo mi sie "zdobycie umiejętności obsługi komputera i podstawowych programów użytkowych". Kwota tez niezla, ok.9000 za dzien szkolenia.
 
     
raphalsky 
Mina



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1129
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 09-06-2010, 14:36   

Krakuska napisał/a:

Wieliczka jest tak mała, że nawet będąc tutaj osobą obcą, po paru miesiącach wie się o innych baaardzo dużo.


To mnie zawsze zadziwia, gdyż... mieszkam tu 1,5 roku ale o osobach tu mieszkających w dalszym ciągu wiem baaardzo mało...
 
     
pablo 
Mina



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2646
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 09-06-2010, 14:42   

Mam w nosie czy osoba załatwiająca moją sprawę ma koszule czy t-shirta, stringi czy fryzurę modną 15 lat temu. To jest skupianie się na pie.rdo.łach.
Zwykle pewnie nawet po wyjściu nie pamiętam jak ktoś jest ubrany. Jak widać niektórzy mają fioła na punkcie wyglądu/ciuchów etc :)

Ważne by umiała załatwić moją sprawę i zrobiła to bez łachy.
 
     
Krakuska 
Groty kryształowe



Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 107
Wysłany: 09-06-2010, 14:45   

raphalsky napisał/a:
Krakuska napisał/a:

Wieliczka jest tak mała, że nawet będąc tutaj osobą obcą, po paru miesiącach wie się o innych baaardzo dużo.


To mnie zawsze zadziwia, gdyż... mieszkam tu 1,5 roku ale o osobach tu mieszkających w dalszym ciągu wiem baaardzo mało...


A mnie zadziwia, że o kim tylko nie wspomnę (lekarzu, weterynarzu, właścicielu sklepu, budki z kebabami, o pracownikach urzędów nie wspominając) to zawsze okazuje się, że albo rodzina, albo sąsiad, albo do szkoły razem chodzili :) Znajoma twierdzi, że zna wszystkie psy w miasteczku :D
To zapewnie też kwestia łatwosci nawiązywania kontaktów.
 
     
Krakuska 
Groty kryształowe



Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 107
Wysłany: 09-06-2010, 14:49   

[quote="pablo"]Mam w nosie czy osoba załatwiająca moją sprawę ma koszule czy t-shirta, stringi czy fryzurę modną 15 lat temu. To jest skupianie się na pie.rdo.łach.
Zwykle pewnie nawet po wyjściu nie pamiętam jak ktoś jest ubrany. Jak widać niektórzy mają fioła na punkcie wyglądu/ciuchów etc :)

Ważne by umiała załatwić moją sprawę i zrobiła to bez łachy.[/quote]

Oczywiście, że tak. Tylko jak tego brakuje, a dochodzi jeszcze brak kompetencji, katastrofalny sposób bycia i koszmarny wygląd , to człowiek ma prawo mieć wrażenie, że za jego pieniadze utrzymuje sie nierobów i tępaków.
Odpowiedni strój jest wyrazem szacunku dla drugiej osoby. To nie żaden fioł.
 
     
Krakuska 
Groty kryształowe



Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 107
Wysłany: 09-06-2010, 14:59   

ArturSosin napisał/a:
Biorac pod uwage, ze jest to program dla juz pracujacych urzednikow, bardzo spodobalo mi sie "zdobycie umiejętności obsługi komputera i podstawowych programów użytkowych". Kwota tez niezla, ok.9000 za dzien szkolenia.


Myślisz, że DOS-a już przerobili? :diabel2:
 
     
nacomito 
Nadszybie



Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 3812
Wysłany: 09-06-2010, 16:03   

Krakuska, miast pytlować o wyższości krocza nad owłosioną pachą wypełnij ankietę zamieszczoną na oficjalnej stronie M. i G.,
a jej kopię zamieść na forum.

Cytat:
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską
w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Szanowni Państwo,

W celu poprawy jakości usług świadczonych w naszym Urzędzie oraz sprawnej i profesjonalnej obsługi mieszkańców Miasta i Gminy Wieliczka, zwracamy się z prośbą o wypełnienie niniejszej anonimowej ankiety.

Państwa oceny, uwagi i wnioski zostaną uwzględnione przy doskonaleniu usług publicznych świadczonych przez Urząd Miasta i Gminy w Wieliczce.

Prosimy o zostawienie wypełnionej ankiety w dowolnym Wydziale. Ankieta jest także dostępna na stronie internetowej www.wieliczka.eu.

Z poważaniem,
Artur Kozioł
Burmistrz Wieliczki

WYPEŁNIJ ANKIETĘ http://spreadsheets.googl...X8JNh3dCsjYjwBg
źródło: http://www.wieliczka.eu/p...uslug_UMIG.html
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 09-06-2010, 16:06   

nacomito napisał/a:
Krakuska, miast pytlować o wyższości krocza nad owłosioną pachą l


to mi poprawiłeś humor na resztę dnia :D jeszcze nie słyszałem tego powiedzenia..


ja złych doświadczeń nie mam z wielickimi urzędnikami. przechodziłem większość działów UMiG i Starostwa przy budowie domu parę lat temu i wszyscy byli mili i pomocni.. w porównaniu z Krakowem to niebo a ziemia..
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 17