Wieliczka Poczta w Wieliczce

ArturSosin · Wysłany: 22-01-2010, 11:15

A wczoraj mila niespodzianka. Bylem na poczcie ok. 14 i pusto! Blakaly sie moze 2 osoby. Nie pamietam takiej sytuacji, az nie wiedzialem jak sie zachowac. Trzeba unikac wizyt w standardowych terminach platnosci to sie czasem uda.

pablo · Wysłany: 22-01-2010, 12:18

Cytat:

Trzeba unikac wizyt w standardowych terminach platnosci to sie czasem uda.

Inaczej.
Trzeba unikać wizyt na poczcie z płatnościami w ogóle to zawsze się uda.

ArturSosin · Wysłany: 22-01-2010, 13:21

to tak. mialem na mysli wizyty 'nieplatnicze' w terminach platnosci. czasem niestety trzeba wyslac np list z potwierdzeniem odbioru itp

przemo · Wysłany: 22-01-2010, 19:54

ja nadal nie rozumiem jak ludzie moga nie korzystac z przelewow w bankach internetowych.
Po co placic giga prowizje na poczcie skoro wiekszosc bankow daje je za free ?
Czy nie szkoda Wam czasu ?

Tsubasa · Wysłany: 22-01-2010, 20:35

nie. bo robiąc wszystko w domu stanę się zgorzkniałym pierdzielem

ArturSosin · Wysłany: 22-01-2010, 20:49

przemo, widziales kiedys kto tam robi platnosci? nie sadze, zeby ci klienci wiedzieli co to internet. to glownie pokolenie placace jeszcze abonament rtv

solniak · Wysłany: 22-01-2010, 22:26

Następnym razem jak będziecie na poczcie, zwróćcie uwagę na naklejki na drzwiach.
Wtedy z pogodnym uśmiechem wystoicie swoje 50 min. w kolejce po odbiór przesyłki awizowanej (właśnie przyszedłeś 5 minut po rozpoczęciu 30-minutowej przerwy śniadaniowej i czeka już 7 osób). Tylko starajcie się nie trzymać długopisu w ręku, bo ochroniarz może was powalić na ziemię...

ArturSosin · Wysłany: 22-01-2010, 22:36

dobre. wczoraj marzylem zeby jednak stac w kolejce na poczcie. listonoszka wlozyla mi dosc duza przesylke do skrzynki. od wewnatrz weszla ale wyjac... Po kwadransie walk skonczylem z wyrwanymi drzwiczkami skrytki

solniak · Wysłany: 22-01-2010, 22:49

Zniszczyłeś własność Poczty Polskiej.
Powinieneś to zgłosić, aby wymierzyli Ci karę.
Inaczej sumienie nie da Ci żyć.

ArturSosin · Wysłany: 22-01-2010, 22:54

naprawilem. sumienie jest przereklamowane. a Ty zlamales zakaz filmowania/fotografowania. musisz oddac sie w rece sprawiedliwosci

solniak · Wysłany: 23-01-2010, 00:17

W ramach pokuty, znowu kiedyś stanę w kolejce po przesyłki awizowane.

rekin · Wysłany: 26-01-2010, 18:05

Przecież ktoś to chyba nadzoruje, ale nawet nieudolny nadzorca jest w stanie stwierdzić w jakich godzinach rozpoczyna się ruch. Ja twierdzę że ten bałagan robiony jest celowo. Kiedyś stałem pół godziny po list polecony, ponieważ smutna!!! Pani ( ludzie chociaż trochę uśmiechu przecież tym się odróżniamy od zwierząt) szukała korespondencji - ja byłem drugi w kolejce. Niestety nikt się tym nie zainteresował, tym Paniom brakuje zgrania, inwencji, chęci , a słowo proaktywność jest im całkowicie obce.
Na codzień zarządzam pracą kilkudziesięciu pracowników w firmie która funkcjonuje cała dobę, również przez soboty niedziele i świeta. Jesteśmy bez przerwy oceniani i kontrolowani. Kierownictwu firmy zależy na ocenach klientów. Ocena klienta jest bardzo ważnym czynnikiem mojej premii - to jest mój zarobek.
Dlatego bardzo chętnie zamienie parę zdań z osobą odpowiedzialną za funkcjonowanie poczty przecież ta Instytucja jest uzależniona od klientów i na nich zarabia. Z własnej praktyki wiem że napradę niewiele portrzeba aby polepszyć funkcjonowanie poczty, chyba że Pan Menadżer zarządzający Pocztą ma ma inne zdanie.

ArturSosin · Wysłany: 26-01-2010, 19:29

solniak · Wysłany: 26-01-2010, 19:32

Myślę, że motywacji premiowej nie ma ani pani menedżer naszej poczty, ani jej menedżer, ani jej, i tak dalej. Wciąż są monopolistami i jakoś to się kręci. O zatrudnieniu decydują znajomości - jak koleżanka ma wywalić koleżankę?
A mając tego świadomość, inteligentnie wnioskują: po co się starać?
Życie bez konsekwencji.

Aska · Wysłany: 26-01-2010, 19:41

też pracuje z ludźmi - nieraz jest do mnie kolejka (tzn3 osoby to już jest kolejka zwłaszcza że dwie pierwsze są razem:-) ciągle słyszę jęki, stęki i dużo lepsze komentarze i chociaż ciągle powtarzam "klient nasz pan" za choinkę nie można wytrzymać z uśmiechem na twarzy 8 godzin... no może jakby ode mnie zależało ile ta osoba ma u mnie kasy zostawić to może można by było spokojnie pracować... niebranie tutaj pań z poczty bo nieraz stałam w mega kolejce i klęłam w duchu ale kij zawsze ma dwa końce (no chyba że proca :diabel:

w 90% to ja jestem klientem i to w dużej mierze ode mnie zależy czy jak wejdę kolejny raz do sklepu, banku itp. to pani z "obsługi" nie pomyśli "maskara - po co ona znowu przyszła?"