Wieliczka Kontrola drogowa

raphalsky · Mina Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 1129 Skąd: Wieliczka

A propos zapinania pasów:
http://www.bankier.pl/wia...ch-1919962.html

miki · Wysłany: 24-03-2009, 18:11

http://www.policja.pl/por...ANDATOWEGO.html

Piotrex · Wysłany: 26-03-2009, 17:48

Mnie tylko wkurza ze policje wywalili na takie XXX prawie pod grabówki oni powinni byc w centrum i patrolowac ulice wieczorami..

raphalsky · Mina Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 1129 Skąd: Wieliczka

Może jestem złośliwy, ale...
z patrolowania ulic i łapania zbirów żadnych pieniędzy nie ma, a z łapania kierowców owszem.

przemo · Wysłany: 27-03-2009, 14:25

Zlosliwy nie ale ... ale nie wiem do czego pijesz ?
Przeszkadza ci drgówka przesiadz sie na pociag.
Dziwne ze innym nie przeszkadza a Ty masz z Tym problem.
Pisalem kiedys ze robie pare tysiecy miesiecznie i jakos nie udalo mi sie nic zarobic, moze poprostu postepuje zgodnie z kodeksem ?

pablo · Wysłany: 27-03-2009, 14:34

Cytat:

postepuje zgodnie z kodeksem ?

nierealne

przemo · Wysłany: 27-03-2009, 14:59

w granicach rozsadku wszystko jest realne, nie mowie ze jezdze wszedzie tak jak kaza znaki ale przynajmnije staram sie nie przeginac o 200 %

raphalsky · Mina Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 1129 Skąd: Wieliczka

Drogówka jest potrzebna - bez niej porozjeżdżalibyśmy się nawzajem niechybnie

Zauważam jednak pewną dysproporcję pomiędzy prewencją na drodze a na ulicy. Być może jestem w błędzie...
Ponadto w dalszym ciągu doskwiera mi fakt, że od czasu do czasu nakładane są na mnie kary za nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego (przy czym np. to że nie zapiąłem pasów nikomu nie szkodzi), natomiast przestępcy, którzy dokonali włamania do mojego mieszkania i mnie obrabowali nie zostali ujęci (tymczasem wyrządzili i pewnie dalej wyrządzają oczywiste szkody innym ludziom).
A propos przestrzegania przepisów - ponieważ na tym forum zostałem skrytykowany przez co najmniej dwie osoby ( w tym przemo, ), które stawiają siebie za wzór, zacząłem się zastanawiać czy aby rzeczywiście nie ponosi mnie za kierownicą...
I cóż wymyśliłem? Jadąc ulicą Wielicką (3 pasy ruchu) poruszam się z podobną szybkością jak pozostali uczestnicy ruchu. Niemenij szybkośc ta to ok. 90 km/h a dopuszczalna to 70 km/h. Obserwacji takiej dokonuję codziennie - wyniki takie same. Jedynie bardzo nieliczne jednostki poruszaja się wolniej - zapewne w okolicach 70 km/h. Odetchnąłem zatem z ulgą - nie szarżuję, nie jestem piratem, nie brak mi wyobraźni za kierownicą. Po prostu jeżdżę podobnie jak 80-90% użytkowników dróg.
A przyczyny mojego rozgoryczenia względem policji wyjaśniłem.
Oczywiście osobną kwestią jest wątek ekonomiczny motywujący czynniki rządzące jak i policję do chętnego karania kierowców a mniej chętnego ścigania i karania sprawców pospolitych przestępstw. To drugie jest znacznie trudniejsze (droższe!) a wpływy mizerne (zdaje się, że niska szkodliwość społeczna usprawiedliwia znaczną część wybryków chuligańskich). Ekonomia usprawiedliwia zatem taki stan rzeczy. Ale mnie jakoś to nie satysfakcjonuje

Tomek73 · Wysłany: 27-03-2009, 15:12

raphalsky · Mina Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 1129 Skąd: Wieliczka

Piotrex · Wysłany: 27-03-2009, 22:00

nietopesh · Wysłany: 28-03-2009, 07:27

andy · Gość

Dziwne,aż roi się tu od policjantów a faktem jest,ze kiedy są naprawdę potrzebni-kamień w wodę.Przykro mi to stwierdzać bo przecież chodzi o pewnego rodzaju wizytówkę naszego pięknego kraju ale na 10-u funkcjonariuszy 5-u powinno pracować w innej branży i w żadnym wypadku nie mieć kontaktu z ludżmi.
Krótki opis sytuacji;żona jadąc wieczorem przez miasto została zatrzymana do kontroli drogowej gdyż jak twierdził funkcjonariusz-jechała na światłach przeciwmgielnych.Cały dowcip polegał na tym,że była to wierutna bzdura[niekompetentny funkcjonariusz nie znał budowy auta-chodzi o hundaia coupe fx].Celowo nie przeprowadził dowodu pomimo,że żona nie gasiła silnika.kiedy zapaliła światła przeciwmgielne słowo przepraszam nie przechodziło mu przez gardło mało dalej uparcie obstawał przy swoim.W kontekście powyższego pytam czy dalej nie warto interweniować i pozwalać wpierać chorobę zdrowemu?Czy z takimi policjantami społeczeństwo zechce współpracować?Czy można mieć zaufanie do tego funkcjonariusza i zwrócić się do niego z jakimkolwiek problemem?Na koniec dodam że chodzi w tym wypadku o dzielnicowego nie o pracownika Ruchu Drogowego.

przemo · Wysłany: 01-04-2009, 19:53

Zglosiles skarge ?

pablo · Wysłany: 01-04-2009, 20:22

po co i tak by się dowiedział, że zapewne było całkiem inaczej