Poprzedni temat «» Następny temat
pytanie jak każde inne.
Autor Wiadomość
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 10-04-2007, 18:43   

jeez ale niektorzy to sa ograniczeni... znalezli sie obroncy zwierzat, a jak przychodzi co do czego to jeszcze nie zauwazylem zeby ktos sie zatrzymal przy potraconym zwierzaku..

co za roznica czy zajaca zabilby mysliwy z dubeltowki czy ja bym go ogluszyl z obucha (przeciez nie napisalem ze go zmielil tak ze tylko flaki bylo widac)
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
jerzy.jan 
Bałwan solny


Osiedle: MARDIMEX
Wiek: 74
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 283
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 11-04-2007, 10:33   

„Pytanie jak każde inne” – proponuję inny zestaw pytań. Pani Czyżowska, czy odpowiedzi Panią zadawalają??? Wątku kulinarnego chyba Pani nie przewidziała? Wypowiedzi mało "smaczne". Może należałoby zapytać, dlaczego tak długo rozjechana padlina leży na drodze? dlaczego tak długo trwa sprzątanie? A w zasadzie to sprzątania nie ma. Samochody rozjeżdżą.
 
     
Gość

Wysłany: 11-04-2007, 12:11   

Tsubasa napisał/a:
jeez ale niektorzy to sa ograniczeni... znalezli sie obroncy zwierzat, a jak przychodzi co do czego to jeszcze nie zauwazylem zeby ktos sie zatrzymal przy potraconym zwierzaku..

co za roznica czy zajaca zabilby mysliwy z dubeltowki czy ja bym go ogluszyl z obucha (przeciez nie napisalem ze go zmielil tak ze tylko flaki bylo widac)


kto wg Ciebie jest bardziej ograniczony od Ciebie?? nic niestety nierozumiesz i ublizasz innym
 
     
miki 
Zawalisko


Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 702
Skąd: gm. Wieliczka
Wysłany: 30-07-2007, 20:57   Re: pytanie jak każde inne.

B.Czyżowska napisał/a:
Witam
Mam trochę dwa nietypowe pytanie. Jak to jest i od czego zależy:
- jak przejedzie się kurę samochodem to nic się nie płaci ,a jak gęsi się przejedzie to można dostać kolegium.
- a jak sprawa wygląda z np. sarną, która wbiegnie na drogę. Co z uszkodzonym samochodem, kto zwraca za naprawę szkody.


Podsumowując:
-potrącając kurę, gęś, psa, czy też inne zwierzę gospodarskie- sprawcą zdarzenia jest właściciel zwierzęcia ( wykluczajac oczywiście umyślne przejechanie)- często taka osoba nie jest ubezpieczona więc naprawiamy samochodzik z własnych funduszy lub zakładamy sprawę cywilną.
-potrącając zwierzę leśne- odpowiada Nadleśnictwo- życzę powodzenia w udowodnieniu, iż ten konkretny zwierzak pochodzi z danego Nadleśnictwa a nie np. sąsiedniego.
 
     
master7 
Hysinbold



Osiedle: Zdrojowe
Pomógł: 3 razy
Wiek: 51
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 3885
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 31-07-2007, 09:20   

miki napisał/a:
-potrącając zwierzę leśne- odpowiada Nadleśnictwo- życzę powodzenia w udowodnieniu, iż ten konkretny zwierzak pochodzi z danego Nadleśnictwa a nie np. sąsiedniego.

Myślę że źle Pani interpretuje przepisy.
Moim zdaniem liczy się to, gdzie zwierzak wyskoczył na drogę, na terenie jakiego nadleśnictwa.

Swoją drogą ciekawe jak wygląda sprawa odszkodowania, gdy był znak ostrzegawczy (no wiecie ten z jelonkiem). Ktoś przerabiał ten temat :?:
_________________
www.wieliczka24.info
www.master7.rowerpower.org
Hosting Dedykowany | Wirtualizacja | Profesjonalny Hosting | Serwery Gier
 
  master771
     
miki 
Zawalisko


Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 702
Skąd: gm. Wieliczka
Wysłany: 31-07-2007, 11:05   

Tak powinno być, ale z życia wiem, że są przepychanki, gdy dochodzi o wypłatę odszkodowania.
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 31-07-2007, 18:50   

[quote="master7"]
miki napisał/a:

Swoją drogą ciekawe jak wygląda sprawa odszkodowania, gdy był znak ostrzegawczy (no wiecie ten z jelonkiem). Ktoś przerabiał ten temat :?:


a co jak jest na znaku jelonek a potraci sie dzika??

jeszcze zaden ze znajmych nie wygral tego typu sprawy.. dzik, sarna, zajac - na drodze polnej, ostatnio na autostradzie.. nie ma szans na odszkodowanie.. z AC trzeba robic.. chyba ze komus sie chce w przepisach grzebac..
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
Madafaker 
Mina



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1716
Skąd: Małopolska Rulez !!
Wysłany: 31-07-2007, 18:51   

Cytat:
Kilka dni temu miałem zderzenie z sarną na drodze. Cała prawa część auta rozbita. Wezwałem policję, licząc na to, że będę mógł wnioskować o odszkodowanie. Wszyscy radzili, aby zwrócić się do Lasów albo myśliwych. Następnego dnia byłem w miejscowym nadleśnictwie, by się dowiedzieć, jakie kroki podjąć, by uzyskać odszkodowanie. Dowiedziałem się, że w takim przypadku nic mi się nie należy i lepiej byłoby dla mnie, gdybym zderzył się z niedźwiedziem, bo wtedy dostałbym rekompensatę. Czy może mi Pani wyjaśnić tę sprawę i czy mam jeszcze jakąś szansę gdzieś skutecznie monitować? Przecież ta sarna należy do Skarbu Państwa i jako właściciel musi być on za nią odpowiedzialny? Czyli to od leśników powinienem dostać odszkodowanie!

Bardzo się cieszymy, że nie tylko leśnicy, ale i miłośnicy lasu czytają "Las Polski". Z przyjemnością odpowiadamy na list, choć wieści nie będą dobre.
W opisanej sytuacji nie należy się Panu odszkodowanie ani od LP, ani od koła łowieckiego - chyba, że zachodzi przesłanka szczególna, którą omówię za chwilę. Już na wstępie chciałabym podkreślić często pojawiające się błędne przekonanie o odpowiedzialności leśników za wypadki z udziałem zwierząt łownych, tak jak za szkody wyrządzane przez zwierzynę. Leśnicy nie są w tej sytuacji co do zasady stroną - obwody łowieckie są bowiem dzierżawione kołom łowieckim i to na nie prawodawca nałożył ewentualną odpowiedzialność za dany rodzaj szkód, wskazany w ustawie. Jedynie w sytuacji, gdy obwód nie jest dzierżawiony przez żadne z kół łowieckich i nadal pozostaje pod zarządem LP lub w sytuacji, gdy do wypadku dojdzie na terenie należącym do ośrodka hodowli zwierzyny - wówczas na LP ciążą stosowne obowiązki i odpowiedzialność. Oczywiście inne uregulowania dotyczą zwierząt objętych ochroną prawną.
Zacznijmy od tego, że słusznie przypisuje Pan własność zwierząt łownych. Według ustawy Prawo łowieckie (art. 2) zwierzyna w stanie wolnym jako dobro ogólnonarodowe stanowi własność Skarbu Państwa. Jednakże trzeba od razu podkreślić, że - według Sądu Najwyższego - zwierzęta leśne nie są rzeczami w rozumieniu art. 45 k.c., a w związku z tym państwo nie może być ich właścicielem w znaczeniu prawa cywilnego. Wobec tego odpowiada ono za szkody wyrządzone przez te zwierzęta tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi.
Prawo łowieckie wyróżnia następujące rodzaje szkód wyrządzanych przez zwierzynę: powstałe przy wykonywaniu polowania, powstałe w uprawach i plonach rolnych wyrządzane przez dziki, łosie, daniele, jelenie i sarny oraz wyrządzane przez zwierzęta objęte całoroczną ochroną. Ustawa ta podmiotami odpowiedzialnymi za powstałe szkody czyni: dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich, zaś w ostatnim przypadku - Skarb Państwa.
Wracając do Pańskiego przypadku. Tylko w sytuacji, kiedy zaistniał związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy polowaniem, a szkodą powstałą wskutek kolizji ze zwierzęciem łownym, ma Pan możliwość wysunięcia roszczenia wobec dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego (gdy doszło np. do wtargnięcia na szosę pędzonej naganką lub postrzelonej w trakcie polowania zwierzyny). Po udowodnieniu takiej okoliczności, zastosowanie znajduje art. 46 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie mówiący o odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju szkody powstałe przy wykonywaniu polowania. Zarządcy/dzierżawcy są zobligowani do posiadania odpowiedniego ubezpieczenia i to właśnie z niego realizowane są roszczenia poszkodowanych.
Innym ciekawym zagadnieniem jest kolizja ze zwierzętami chronionymi (np. żubry, niedźwiedzie, wilki) i łosiem (który choć należy do zwierząt łownych, objęty jest całoroczną ochroną). Tematyka ta jest jednak na tyle obszerna, i dość niejednoznaczna, że poświęcimy jej kolejne "Porady Prawne".
Odpowiadając na pytanie o ewentualność dalszego monitowania w tej sprawie - owszem, ma Pan jeszcze możliwość działania, przynajmniej teoretycznie. Jeśli droga, na której doszło do kolizji nie była odpowiednio oznakowana (,uwaga, dzikie zwierzęta"), a powinna być ze względu na to, że jest szczególnie często, a nie tylko sporadycznie, uczęszczana przez zwierzynę, może Pan spróbować pociągnąć do odpowiedzialności zarządcę drogi. Jest to dość trudne i długotrwałe, musiałby Pan bowiem udowodnić mu zaniechanie, tj. wykazać, że nie ustawiono w tym miejscu odpowiedniego znaku ostrzegawczego, mimo że były ku temu przesłanki. Jak to zrobić? Najbardziej wiarygodne w takich przypadkach są opinie i oświadczenia miejscowych leśników i myśliwych, ale w oczywisty sposób jest to bardzo czasochłonne.


Inna ciekawa wykładnia w tym zakresie...
_________________
Od 0 do 18 cm w 5.5 sekundy :-)
 
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 31-07-2007, 18:53   

no i pozamiatane...
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
miki 
Zawalisko


Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 702
Skąd: gm. Wieliczka
Wysłany: 01-08-2007, 07:28   

Czyli po raz kolejny podsumowując temat - miejmy nadzieję, iż nam nic takiego się nie przydarzy i nie spotkamy na swojej drodze podróżując samochodem leśnego zwierzaka;)
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 01-08-2007, 12:03   

ja tam ostatnio ustrzelilem indyka, ale takiego malego wiec nic sie nie stalo, poza tym ze byla kupa pior w powietrzu.. wyskoczyl na mnie z nienacka
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
przemo 
Żupa solna



Osiedle: 500m od rynku
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 6286
Skąd: 49.991 N, 20.060 E
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 01-08-2007, 13:23   

Ja mysle ze on sie na ciebie czail.
Byl zdesperowany sytuacja polityczna i nie mogl juz tego zniesc :)
 
     
Tsubasa 



Osiedle: Lekarka
Pomógł: 13 razy
Wiek: 44
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 3871
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 01-08-2007, 13:28   

no ja slyszalem o masowych samobojstwach indykow odkad kaczki doszly do wladzy :P
_________________
Czy to prawda, że w Polsce już widać na horyzoncie dobrobyt?
Prawda - horyzont według definicji to wyimaginowana linia, która oddala się w miarę zbliżania
--------------------------------------------------------
www.nano-reef.pl - bo małe jest piękne
 
 
     
miki 
Zawalisko


Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 702
Skąd: gm. Wieliczka
Wysłany: 02-08-2007, 19:21   

Dobrze, że słonie i hipopotamy nie hasają po naszych drogach;)
 
     
mgan 
Groty kryształowe


Osiedle: Oś.Sienkiewicza
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 117
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 13-09-2007, 08:17   

Kuzynce wpadł kot pod koła,zrobiła manerw omijający i skasowa cinqusia na drzewie.Kot przeżył ona też,samochód nie.Wniosek - bez komentarza.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - anime
Template modified by Mich@ł
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 17