Barycz chce się zazielenić |
Autor |
Wiadomość |
brzeziniak
Poprzecznia
Dołączył: 26 Paź 2007 Posty: 132
|
Wysłany: 21-01-2008, 15:37
|
|
|
karo napisał/a: | To jzu ich problem aby znalesc takie miejsce (bo i tak musza), ale to w tej dyskusji drugorzędna sprawa, bo barycz tak czy inaczej zostanie zamknieta. |
Nie ich, tylko tych, koło których to miejsce znajdą.
A radnych będziemy wymieniać za niecałe 3 lata. Proponuję rozpocząć działania na właściwym terenie. |
|
|
|
|
karo
Gość
|
Wysłany: 21-01-2008, 17:06
|
|
|
Faktycznie, zabrzmialo niezręcznie, nieelegancko i nietaktownie- przepraszam- chcialam tylko zaakcentować, ze temat terenu dla nowego wysypiska a temat schyłku zycia baryczy jako wysypiska, to równoległe, acz niezalezne problemy. Niezależne w sensie, ze nie ma pomiedzy nimi zależności typu "albo/albo", bo jedno i drugie nieuchronnie się wydarzy w niedalekiej przyszłosci.
Ponadto, z tego co zrozumiałam, pomysl na nowe wysypisko to miejsce gdzie nie mieszkaja ludzie , wiec nie bedzie zadnych "tych, koło których to miejsce znajdą. " Dlatego uznalam, ze problem znalezienie nowego mijesca jest niezalezny od "potencjalnych" mieszkancow, a jest to tylko problem radnych, ktorzy taka lokalizację muszą znaleść/znaleźli. Ale zwiazku z dlugoscia zycia wysypiska barycz tak czy inaczej to nei ma.
Ponadto, jesli te nieudaczne urzędasy znowu by chcialy komus zasypac osiedle smieciami, bylabym niemniej oburzona jak w przypadku baryczy. I z pewnoscia dolączyłabym sie do protestu obiema rekami, nogami
pzdr
karo |
|
|
|
|
nacomito
Nadszybie
Osiedle: Bulwar Zachodzącego Słońca
Pomógł: 6 razy Dołączył: 13 Lis 2007 Posty: 3812
|
Wysłany: 18-08-2012, 09:45
|
|
|
Czekają nie tylko na park Cytat: | WIELICZKA. Powstaje projekt zagospodarowania "pod ekologię" terenów na os. Krzyszkowice. Nim wejdzie on w życie, mieszkańcy upominają się o likwidację dzikich wysypisk śmieci i zminimalizowanie fetoru z wysypiska na Baryczy.
Droga zwana przez mieszkańców Koszutką to tłuczniowy trakt położony na granicy Wieliczki i Krakowa. Wiodąca do Lasu Krzyszkowickiego aleja byłaby uroczym miejscem na spacery, gdyby nie znajdujące się przy niej dzikie składowiska śmieci.
- Odzież, wyposażenie sklepów, stary sprzęt AGD i mnóstwo części samochodowych. A wszystko - przy drodze wiodącej do lasu, który jest pod ochroną - przecież to miejsce ma od lat status użytku ekologicznego! To skandal, że w takim rejonie funkcjonują dzikie wysypiska śmieci! - irytuje się Bożena Nowak, z zarządu wielickiego os. Krzyszkowice.
Trzeba zrobić z tym porządek
Walka z nielegalnymi wysypiskami opadów, których jest w tym rejonie nie tylko dużo, ale są one także pokaźnych rozmiarów, trwa od dawna. - Przed rokiem nakręciłem film o tym, co dzieje się na granicy Wieliczki i Krakowa. Zaprezentowałem go między innymi urzędnikom odpowiedzialnym za ochronę środowiska w Wieliczce i Krakowie, ale wielkiego odzewu nie było - opowiada Beata Kowal ze Stowarzyszenia "Moje Krzyszkowice".
Sprawa ruszyła nieco z miejsca dopiero w ubiegłym miesiącu. Podczas największych upałów mieszkańcy Krzyszkowic znaleźli porzucone przy "Koszutce" szczątki zwierząt. - To były całe martwe krowy! W głowie się nie mieści, że komuś w ogóle przyszło na myśl, by coś takiego tu wyrzucić. Przecież to stanowi zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale i ludzi! - denerwuje się Beata Kowal.
Na miejsce tego "odkrycia" wezwano straż miejską z Wieliczki i Krakowa oraz policję. Zwierzęce szczątki zabrano, a mieszkańcy wymogli na wielickich strażnikach także zobowiązanie, że zadbają oni o likwidację dzikich wysypisk śmieci "przy Koszutce". - Dziś sytuacja jest taka, że przy odcinku tej drogi znajdującym się na terenie gminy Wieliczka rzeczywiście nie ma dzikich wysypisk, ale po stronie Krakowa - nadal funkcjonują one w najlepsze - mówi o krajobrazie nieopodal Lasu Krzyszkowickiego Bożena Nowak.
O porządkowanie tego terenu od strony Krakowa ma dbać Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Rzecznik prasowy przedsiębiorstwa Michał Pyclik zapewnia, że sytuacja na tym obszarze jest non stop monitorowana. - Znamy problem dzikich wysypisk śmieci w rejonie ulicy Kosztuki, teren ten jest cały czas pod kontrolą. Dziś nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie, kiedy t był ostatni raz sprzątany, ponieważ osoba odpowiedzialna bezpośrednio za ten rejon będzie w pracy dopiero w poniedziałek - twierdził wczoraj Michał Pyclik.
Zaznaczył on, że droga wiodąca do Lasu Krzyszkowickiego była prawdopodobnie porządkowana niedawno, ale dzikie wysypiska pojawiają się - "jak grzyby po deszczu". - Tylko w tym roku usunęliśmy na terenie Krakowa ponad 400 dzikich wysypisk śmieci, co kosztowało podatników ponad 150 tys. zł - informuje rzecznik krakowskiego ZIkiT-u.
"Park Barycz" zamiast grzebowiska
Niewielki Las Krzyszkowicki położony na granicy Krakowa i Wieliczki, status użytku ekologicznego uzyskał w 1998 roku. Mieszkają tam sarny, zające i lisy, a wśród rosnących na małym pagórku drzew zachowało się 12 gatunków roślin kwiatowych objętych ochroną, m.in. ciemiężyca zielona, śledziennica skrętolistna i kwitnący bluszcz, którego stanowiska są rzadkością w skali kraju.
Wstępna koncepcja zakłada, że użytek ekologiczny mógłby zostać połączony szlakiem spacerowo-rowerowym z oddalonym od niego o kilkaset metrów terenem, gdzie władze Krakowa planowały budowę grzebowiska i spalarni zwierząt. Po protestach mieszkańców projekt ten upadł, a na liczącym ok. 5,5 hektara obszarze przy ulicy Krzemienieckiej ma powstać park z prawdziwego zdarzenia - ze szlakami spacerowymi i rowerowymi oraz małą architekturą, a w przyszłości - ze skate parkiem oraz miejscem rekreacyjnym (nad Stawem Szlacheckim). Kosztami przeobrażenia terenów w rejonie wysypiska śmieci w "Park Barycz" mają podzielić się Kraków i Wieliczka.
Przygotowana w konsultacji z mieszkańcami wielickiego osiedla Krzyszkowice oraz krakowskich Soboniowic koncepcja "Parku Barycz" została w tym tygodniu przekazana do magistratów w Krakowie i Wieliczce. - Chcielibyśmy, by przy ul. Krzemienieckiej powstały między innymi: park linowy oraz zaopatrzone w odpowiedni sprzęt miejsce, gdzie psy i inne czworonogi mogłyby hasać do woli pod opieką właścicieli. Projektujemy też powstanie ścieżek ekologicznych. Więcej szczegółów nie chciałabym na razie zdradzać, ponieważ nie wiemy czy nasza koncepcja zostanie zaakceptowana - mówi Bożena Nowak.
Wraz koncepcją "Parku Barycz" do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego trafił też projekt porozumienia pomiędzy grodem Kraka, gminą Wieliczka oraz mieszkańcami Krzyszkowic i Soboniowiec w sprawie ekologicznego zagospodarowania obszaru przy ul. Krzemienickiej. - Dostaliśmy z Krakowa informację, że sprawą tą będzie zajmował się wiceprezydent Tadeusz Trzmiel, który w przyszłym tygodniu wraca z urlopu. Sądzę, że wtedy też powinno być wiadomo, co dalej z "Parkiem Barycz" - informuje
MPO: Robimy wszystko, by "Barycz" była jak najmniej uciążliwa
Mieszkańcy: z wysypiska mocno śmierdzi
Mieszkańcy osiedla Krzyszkowice oraz innych rejonów Wieliczki nadal narzekają na fetor ze Składowiska Odpadów Komunalnych "Barycz". Szczególnie uciążliwe pod tym względem były ostanie upalne dni. Dlatego po podpisaniu z Krakowem porozumienia w sprawie "Parku Barycz" Zarząd Osiedla chce rozmawiać z władzami stolicy Małopolski także o nieustannym fetorze z wysypiska.
Krystyna Paluchowska, rzeczniczka krakowskiego MPO przyznaje, że do administratorów składowiska odpadów również docierały sygnały, że z wysypiska śmierdzi. - Cały czas monitorujemy sytuację. Mamy najwyższej klasy zabezpieczenia, staramy się, by wysypisko było jak najmniej uciążliwe dla jego sąsiadów - zapewnia Krystyna Paluchowska.
Informuje ona, że na zakończenie każdego dnia odpady komunalne pokrywane są warstwą izolacyjną, mającą neutralizować zapachy, oraz dezynfekowane wapnem chlorowanym. - Składowisko jest wyposażone także w kurtynę wodną i bariery antyodorowe, które są uruchamiane, jeśli tylko jest taka potrzeba - twierdzi rzeczniczka MPO.
- Jako jedyne w kraju składowisko odpadów komunalnych dysponujemy również nowoczesnym zabezpieczeniem przed uciążliwymi zapachami, które jest uruchamiane w miejscach, o których wiemy, że mogą być najbardziej uciążliwe. Jednak przy zmiennych wiatrach nie da się uniknąć całkowicie fetoru z wysypiska - tłumaczyKrystyna Paluchowska. Dodaje ona, że MPO cały czas poszukuje sposobów mogących ograniczyć uciążliwosci związane z funkcjonowaniem wysypiska. | źródło: http://www.dziennikpolski...:2,0:pag:3#nav0 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 17 |
|
|