Wieliczka SMRÓD Z BARYCZY

nacomito · Wysłany: 06-05-2014, 09:21

Będzie bezpieczniej przy drodze na wysypisko w Baryczy

Cytat:

Mniej śmieciarek i bezpieczniej ma być na ul. Krzyszkowickiej w Wieliczce, którą poruszają się samochody, jadące do wysypiska śmieci w Baryczy. Ruch przejmie wkrótce ul. Sawiczewskich. Wreszcie są pieniądze na jej remont i likwidację osuwiska. Ale to nie rozwiąże wszystkich problemów. Mieszkańcy z okolic Baryczy zgłosili ponad pięćset uwag do nowego studium zagospodarowania wysypiska.

więcej, materiał wideo: http://www.tvp.pl/krakow/...aryczy/15073955

nacomito · Wysłany: 15-10-2014, 10:27

Pod hasłami:

protestują dzisiaj na drodze dojazdowej od wysypiska zjednoczone siły Rajska, Soboniowic, Kosocic i Baryczy.

przemo · Wysłany: 15-10-2014, 13:00

Tylko po co ?
Skoro spalarnia się już buduje, skoro prace idą niezłym tempem, skoro ruszyła budowa s7 ?

Moim zdaniem w obecnej chwili takie coś nie ma głębszego sensu

greg · Wysłany: 15-10-2014, 13:14

przemo · Wysłany: 15-10-2014, 13:39

Możliwe, ale z mojego punktu widzenia jest to czyste pieniactwo w obecnej chwili.
Osiągnięto kompromis w sprawie spalarni zwierząt, kolejnym celem była spalarnia odpadów, tak jak napisałem buduje się. Nie wiem czego jeszcze mogą chcieć mieszkańcy ?

Sid · Kierat konny Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 411

przemo · Wysłany: 15-10-2014, 14:02

W ciągu 5 minut ?
Tak jak napisałem, wszystko co można było w tej sprawie zrobić zostało zrobione.
Nic więcej ani Kraków ani Wieliczka nie zrobi.
Pojemność wysypiska też się kończy więc nie ma prawdopodobieństwa, że będzie się tam jeszcze składało latami

Spalarnia też w tym pomoże.

Postulaty , które były głoszone od lat ( i się nie zmieniają ) w 85 % zostały zrealizowana, łacznie z nasadzeniem kilkunastu tysięcy drzew.

greg · Wysłany: 15-10-2014, 16:36

greg · Wysłany: 15-10-2014, 16:39

nowy_wieliczka · Wysłany: 20-10-2014, 22:10

mała czarna · Wysłany: 31-10-2014, 14:12

Dzień dobry, jestem nowa na forum i nowa w Wieliczce. Kupiliśmy z mężem mieszkanie w domkach szeregowych/ bliźniakach na ul. Krzyszkowickiej.
Mamy zamiar się zacząc za chwilę urządzać i wprowadzać w końcówce marca.

O baryczy wiedziałam kiedy szukałam mieszkania w Wieliczce. Sprawdzałam wszystkie inwestycje które brałam pod uwagę.
Zmęczona długimi poszukiwaniami wreszcie znalazłam to czego szukalismy. Za 3 tygodnie podpisujemy akt. I tu klops.
Zadzwoniła do mnie moja znajoma pośredniczka mówiąc że na ul. Krzyszkowickiej nie da się żyć. Z powodu smrodu. Byłam wielokrotnie w Wieliczce i nigdy ni epoczułam tego odoru. POśredniczka mi powiedziała, że wie że tego nei powinna mówić ale w Krzyszkowicach się żyje w szczelnie zamkniętych pomieszczeniach (moim największym marzeniem był ogródek i książka popołudniu w lecie na własnym tarasie). I że nigdy nie sprzedam tego mieszkania, bo to utopione w śmieciach (dosłownie pieniądze). Pojechałam tam, wypytywałam ludzi (sąsiadów, panią ze sklepu) ludzi przechodniów (widać, że miejscowi nie od wczoraj). I pytałam wszystkich o ten smród i pytam się również i Was.
Wiem, że często fora są jedynym realnym i najłatwiej dostępnym miejscem gdzie można wyrzucić z siebie coś co nam doskwiera na codzień i sprawia że się wkurzamy. Widze że można dzięki forom efektywnie działać na swoją korzyść (lub i nie).
Wszyscy Ci ludzie tam, mówią że to GRUBA PRZESADA. Że ktoś mi głupot naopowiadał. Że owszem było tak 10 lat temu, ale teraz wszystko zasypane i filtry są. Ja mówię, że mi to nie przeszkadza, bo KAŻDE MIEJSCE zamieszkania ma plusy i minusy. Im mniej minusów ty, więcej zer za kupno takiego miejsca.
I że się nie boję, bo znalazłam sobei fajne miejsce do mieszkania i to decyzja przemyślana. Ale proszę o szczerą odpowiedź. Czy w lecie w ciepły dzień, codzień się wkurzę, zagotuję, zwymiotuję i zamknę w domu. Czy jendak mogę czasem zrobić grilla? Jak to jest?
Śmierdoli non stop czy od czasu do czasu. Da się z tym żyć? Jak długo śmierdzi? Pół godziny czy cały wieczór i całą noc?
Pytam się ich i Was: szczerze bardzo proszę, powiedzcie mi, jak to jest, bo mnie smród nie przeszkadza od czasu do czasu, nie jestem "z tych bardzo wrażliwych". W Krakowie wali często mocno i to tak że się traci oddech. Naprawdę tam nie da się żyć? To istny śmietnik? To czemu tyle się tego tam buduje??
Wiem że ciężarówy walą na wprost Krzyszkowicką i śmieciary też. Wiem jakie są minusy.
Odpowiedzcie mi, proszę, bo nie wiem co mam zrobić, a mam apłacić gruby szmal już za 3 tygodnie. Nie wiem, może się mylę, w dodatku nie czyłam tego "trupiego odoru" ani razu , ale wydaje mi się że każdy z nas ma inną wrażliwość.

pablo · Wysłany: 31-10-2014, 18:24

Zadziwia mnie, że ludzie są gotowi utopić kilkaset tysięcy nie wiedząc czy śmierdzi i czy będzie śmierdzieć. Jakieś takie zamiłowanie do hazardu?
Kupując dom, tamta strona Wieliczki był skreślona z definicji, dość, że to peryferia miasta, to jeszcze ryzyko zgadywanka czy będę oddychał grzybkami czy nie.

mała czarna · Wysłany: 31-10-2014, 19:47

jakkolwiek nie spojrzeć, Twoja wypowiedź jest co najmniej niezrozumiała dla mnie, tzn. że co? Odradzasz ? BO CO? Bo wali? Jeśli tak to jak - codziennie? Non stop? Całe lato?
Bo nie zwyczajnie nie rozumiem porady. W sensie że dramat, syf i malaria i koszmar?

A skąd Ci ludzie z Krakowa mają wiedzieć skoro tam nie mieszkają i nie mają kogo zapytać. A jak przyjeżdżają to są chwilę, bywam tam teraz bardzo często i jeszcze ani razu nie czułam. I się zaczynam mocno zastanawiać o co chodzi z tym dramatem smrodu???

mała czarna · Wysłany: 31-10-2014, 19:50

Dodam bezczelnie że chyba od tego jest to forum i ludzie tutaj żeby mogli odpowiedzieć jak to jest. A już moja sprawa gdzie kupuję i na co wydaję swoje pieniądze.
Kupisz Pan w Krakowie? Wohohohoho, a wiesz ile tam będziesz mieć minusów? W Wieliczce NIGDZIE indziej nie było prez wiele miesięcy takiego mieszkania jak szukam. Tak więc pola wyboru nie było. No, oprócz Krakowskiego Przedmieścia, które jest dramatem. Koleżanka z okolic ul. Jasnej (w stronę Siercza) mówi że i u nich śmierdzi czasem, ale wtedy czuć w całej Wieliczce.