[apka]

Drodzy Forumowicze, w najbliższej przyszłości planuję otwarcie sklepu spożywczego na naszym "osiedlu". Chciałabym przede wszystkim stworzyć coś, czego brakuje Wam w sklepach konkurencji czyli miejsce, do którego będziecie przychodzic z przyjemnością, gdzie poczujecie się jak u siebie, czy jak to pisaliście - gdzie NIE BRAKUJE rodzinnej atmosfery.
Biorąc pod uwagę ilośc większych sklepów w pobliżu - Tesco, Lidl, Biedronka ideą tego sklepu byłoby wyjście naprzeciw Waszym potrzebom - dostarczenie najbardziej potrzebnych produktów, czy też tych, które po prostu oczekujecie zastac w osiedlowym sklepie, a po które przykładowo specjalnie nie będziecie wybierac się do większych supermarketów.
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc i jednoczesnie zapytaniem - czego spodziewalibyście się w sklepie osiedlowym? jakich produktów? co skłoniłoby Was do zrobienia zakupów w takim miejscu?
z góry wszystkim bardzo dziękuję za rady i odpowiedzi. Mam nadzieję, że razem uda nam się stworzyc miejsce, do którego z chęcią będziecie wracac

[ArturSosin]

[prezes]

Miła obsługa, świeże wędliny mięsa, dobre pieczywo np Złoty Kłos

[gajowy]

Brakuje przede wszystkim konkurencji jakkolwiek rozumianej

[fungi]

Dam Ci radę
Idź do Pana Kęska do sklepu spożywczego/wielobranżowego nieopodal Orlenu i zapytaj jak on to robi.
Ten człowiek był, jest i pewnie jeszcze długo będzie, pomimo większych i lepszych sklepów naokoło. Sprawa wygląda tak, że idę do sklepu, jak czegoś nie mogę dostać to idę do Kęska i na 100% to kupię ):)
Musi być "wszystko" - nie wolno dopuścić do sytuacji, w której klient o coś prosi a sprzedawca odpowiada, że na jutro będzie.
Musi być długo otwarty (idealnie 24h)
Musi być alkohol, papierosy
Pozdrawiam.

[ArturSosin]

Cytat:

Taxi Wieliczka

Maly off-topic. Macie takie auta jak w naglowku strony???

[sprox]

Trudno bedzie wyzyc ze sklepu osiedlowego, spozyczego, obstawionego lidlami i innymi biedronkami. Ja bym takiego ryzyka nie podjął.

[ArturSosin]

Co jakis czas pojawiaja sie w informacje o sklepach, ktore sa male ale swietnie zaopatrzone w swieze i dobre jakosciowo produkty a ich wlasciciele nie rezygnuja nawet jak sie w sasiedztwie otwiera Biedronka. Zastanawialem sie czy to nie falszowanie rzeczywistosci jedna jaskolka. Ale z drugiej strony znam wiele przypadkow gdzie z byle jakiego punktu zyja cale rodziny. Wiec niewykluczone, ze sie da.

[anoskrk]

[Radekorzech]

[fungi]

[fungi]

Opowiem wam bajkę o pewnym sklepie.
Mieścił się on na ulicy św. Barbary.
Działał jak działał. Nonstop czegoś brakowało, sprzedawcy mówili, że będzie jutro.
Sklep się zwinął, a właściciel postanowił zarobić na lokalu i wydzierżawił lokal.
Powstał nowy sklep, niestety zebrał on opinię starego i z założenia nie miał szans na przetrwanie, pomimo najlepszych chęci właścicieli. Zwinęli się po 2-ch miesiącach.
Prawda jest taka, że ciężko teraz z dobrymi sklepami.
Moim zdaniem sklep mógłby przetrwać, gdyby np. miał najlepszą wędlinę w okolicy (Biedronka czy Lidl nie mają dobrej wędliny).
Pozdrawiam.

[ArturSosin]

[nietopesh]

[Tsubasa]

daj znać.. znajomy ma 60 zabytków.. ostatnio kupił czajkę od rządu słowacji w igła stanie.. bajka po prostu..